Pracownik Sony przygotował specjalnego pada dla gracza z porażeniem mózgowym
Ba, stworzył nawet dwa egzemplarze, na wypadek gdyby pierwszy się popsuł. Działał przy tym nie z ramienia Sony, tylko prywatnie.
Peter Byrne jest zapalonym graczem i jednocześnie osobą niepełnosprawną, która cierpi na porażenie mózgowe. Nie uniemożliwia mu to grania, ale niekiedy może stawiać uciążliwe przeszkody. Jedną z nich był DualShock 4, a konkretniej: jego wielki panel dotykowy. Byrne podczas gry ciągle go mimowolnie naciskał, przez co pauzował rozgrywkę, powiększając stopniowo swoją frustrację.
Napisał wreszcie maila do Sony, w którym przybliżył swoją sytuację zdrowotną i wytłumaczył, co w budowie pada nie pozwala mu cieszyć się rozgrywką. O dziwo nie musiał długo czekać na odpowiedź - już następnego dnia skontaktował się z nim Alex Nawabi, przedstawiciel PlayStation, który zapowiedział Byrne'owi, że zajmie się sprawą osobiście, nie mieszając w to Sony.
Jak powiedział, tak zrobił - po niedługim czasie do domu Byrne'a przyszła paczka, w której znalazł dwa egzemplarze specjalnie dostosowanych DualShocków 4. Nawabi zdezaktywował panel dotykowy i dorobił osobny przycisk, który spełnia jego funkcje. Dzięki temu niepełnosprawny gracz może bez przeszkód cieszyć się grą na PlayStation 4. Nawabi nie chciał oczywiście żadnej zapłaty za swój gest i nie pokazał się w krótkim reportażu przygotowanym przez News 12 New Jersey. Czyżby był aż tak skromnym człowiekiem?
Cóż, na pewno nie można odmówić mu dobrego serca. Prosta historia może wzruszyć, szczególnie gdy obejrzy się wspomniany materiał i zobaczy wdzięczność na twarzy Byrne'a, który nie spodziewał się, że zostanie tak dobrze potraktowany. Starania Nawabiego wprowadziły w życie niepełnosprawnego gracza sporo światła. Dla osoby, która z przyczyn zdrowotnych ma ograniczone możliwości spędzania wolnego czasu i wielu rzeczy w życiu najzwyczajniej nie zrobi, gry wideo stają się czymś niezwykle cennym.
Wie o tym choćby fundacja AbleGamers, która zajmuje się wspomaganiem niepełnosprawnych graczy. Jedną z form ich działalności, jest coroczne wręczanie nagród dla gier najbardziej przyjaznych osobom z różnego rodzaju problemami zdrowotnymi. W zeszłym roku na ten tytuł zasłużyły Rocket League i MLB 15 The Show. Innym projektem mającym przybliżyć gry osobom niepełnosprawnym jest też Game Accessibility Guidelines, czyli pewnego rodzaju przewodnik dla deweloperów mający pokazywać im, jak przystosować grę dla chorych. Szerzej o niepełnosprawnych graczach, zarówno na świecie, jak i w Polsce, pisał na naszych łamach Bartłomiej Nagórski.
Warto też przypomnieć sobie postać Tomasza Tworka, czyli niewidomego gracza, który udzielił nam kiedyś wywiadu, opowiadając o licznych problemach podczas grania i pomysłach na to jak deweloperzy mogliby temu zaradzić. Zaledwie kilka dni temu na łamach Eurogamera mogliśmy też przeczytać, co na temat grania bez wzroku, ma do powiedzenia Sightless Kombat - niewidomy gracz, który jest aktualnie jednym z najlepszych zawodników w Killer Instinct.
Przypadek Petera Bryne'a to zatem nie tylko świetna historia, która może solidnie podbudować wiarę w ludzkie dobro, ale i dobra okazja do przypomnienia sobie, że niepełnosprawni gracze są wśród nas i robią, co mogą, żeby cieszyć się z gier tak jak my. A nawet bardziej.
Tak czy inaczej - bezbrzeżny szacun dla Aleksa Nawabiego.
[źródło: News 12 New Yersey, AbleGamers, Eurogamer]
Patryk Fijałkowski