Poznaliśmy pierwsze konkrety związane z Trine 4
I ta oprawa graficzna...
O Trine 4 dowiedzieliśmy się po raz pierwszy przy okazji ogłoszenia listy tytułów wyróżnionych dotacjami unijnymi, a następnie powstanie gry potwierdzili sami twórcy. Na konkrety związane z grą poczekać musieliśmy jednak aż do obecnego tygodnia. Zgodnie z oczekiwaniami Trine 4: The Nightmare Prince będzie przede wszystkim powrotem do korzeni - wygenerowaną w trójwymiarze platformówką 2D.
Nie zmieni się też klasyczne trio bohaterów. Złodziejka Zoya będzie szyć z łuku i huśtać się na linach, mag Amadeus będzie przywoływać skrzynki, a Pontius skorzysta z rozwiązań siłowych. Bohaterowie odszukają tym razem księcia Seliusa, znanego między innymi z pobocznego Nine Parachments. Mechanika rozgrywki nie przejdzie zbyt wielu zmian, gra wciąż bazować będzie na prostych zagadkach środowiskowych, bazujących na zasadach fizyki oraz współpracy bohaterów.
TRINE 4 - Announcement Trailer [UK]
Do znaczących zmian ma natomiast dojść w kontekście walk, będących do tej pory w cyklu raczej przerywnikiem pomiędzy kolejnymi wyczarowanymi skrzynkami. Konkretów ze strony Frozenbyte tu jednak brak. Wiadomo za to, że tym razem gra nie będzie tułać się po wczesnym dostępie i ukazywać w dniu premiery z zaledwie 1/3 zaplanowanej początkowo zawartości. Jesienią 2019 roku zagramy tym razem w pełni skończoną i dopracowaną grę. Twórcy mają ambicję, by zmyć plamę, jaką była trójka.
Wiadomo też już, że Frozenbyte nie będzie kolejną skuszoną przez Epic ekipą i gra pojawić ma się w różnych źródłach, między innymi na Steamie. Poza PC ukaże się też na Xboksie One, PS4 oraz Switchu, a w dniu premiery ukazać ma się też pudełkowa antologia, zawierająca wszystkie cztery odsłony. Znane są też wymagania sprzętowe wersji PC, ale nie zdziwię się, jeżeli ulegną jeszcze zmianom. Jak na minimalne, wydają się dość wysokie...
Krzysztof Kempski