Pożegnalny buziaczek dla Sony od Adama Boyesa
To ten gość, który pożyczył Killzone'a od Yoshidy.
Adam Boyes, wiceprezydent kontaktu ze studiami third party w Sony, nie jest szczególnie medialną postacią. Ma bogate portfolio, ponieważ pracował w Midway, Capcom i własnym Beefy Media. Odkąd przeszedł na drugą stronę rzeki, możecie go kojarzyć na przykład z zeszłorocznego E3, gdzie zapowiedział Shenmue 3 albo remake Final Fantasy VII. A Internet najmocniej zapamięta pewnie krótki filmik, w którym nabija się z Microsoftu, pokazując, jak dzielić się używanymi grami na PlayStation 4.
Official PlayStation Used Game Instructional Video
W każdym razie stał się jedną ze składowych sukcesu firmy w tej generacji sprzętów. I najwyraźniej to mu wystarczy, ponieważ ogłosił światu, że pakuje walizki. "Po niesamowitej przygodzie w PlayStation podjąłem bardzo trudną decyzję powrotu do developingu" - pisze na swoim Twitterze. "Te cztery lata z hakiem były wspaniałe. Chciałbym podziękować wszystkim fanom marki. Na miejscu pozostaje rewelacyjna drużyna, więc gracze dalej pozostają w dobrych rękach".
Jego nazwisko przewinęło się przez kilka istotnych napisów końcowych ostatnich lat. Zobaczyć je mogliśmy w The Witness, Axiom Verge, Transistorze, a wcześniej w DmC, Resident Evil: Revelations czy Retro City Rampage. Sądzę zatem, że powrót do developingu był fajnym wyborem. Zapewnia ćwierkających graczy, że nie przechodzi w tajemnicy ani do Microsoftu, ani do Nintendo, tylko chce tworzyć gry niezależne. Wybór nie powinien dziwić, ponieważ przy takich pozycjach pomagał, odkąd objął stanowisko w Sony.
Shenmue III - Kickstarter E3 2015 Announcement HD
To nie pierwszy przypadek większego nazwiska, które po jakimś czasie przechodzi na indyczą stronę mocy. Bleszinski, Inafune, Igarashi - i pewnie można by tak wymieniać jeszcze długo, jeśli ktoś lubi zabłysnąć wiedzą w towarzystwie. My w każdym razie trzymamy kciuki, by wyszła z tego jakaś dobra gra. Inaczej balans wszechświata ulegnie załamaniu i zginą jakieś małe kotki.
Adam Piechota