Powstaje następca Tormenta. Ale już nie w Planescape - w nowym świecie
Z jednej strony to następca starej gry tworzony przez ekipę odpowiedzialną za Planescape Torment. A z drugiej - zupełnie nowe realia i nikłe powiązania z oryginałem.
10.01.2013 | aktual.: 05.01.2016 16:25
Plotki o następcy kultowego (uznaję użycia tego słowa za zasadne) RPG Planescape Torment słychać było już od jakiegoś czasu - dokładnie od momentu, gdy Brian Fargo sfinansował na Kickstarterze następce gry Wasteland. Zarówno dawny szef Interplay, jak i współpracujący z nim przy Wasteland 2 Chris Avellone przekonali się wtedy jaki potencjał drzemie w zbiórkach pieniędzy od społeczności. I coraz śmielej mówili o wskrzeszeniu ukochanej gry RPGowców.
Teraz już wiemy, że nowy Torment powstaje od końca grudnia. Jednak zapomnijcie o Planescape. Twórcy nie dostali od Wizard of the Coast na wykorzystanie tego świata. Nie naciskali, bowiem mają inny.
fot. Numenera.com
Akcja nowego Tormenta będzie osadzona w świecie Numenera. To nowy system dla rozmaitych RPG - autorem jest Monte Cook, który pracował przy dodatkach do papierowego RPG Planescape oraz współtworzył trzecią edycję Dungeons & Dragons. Numenera to Ziemia w dalekiej przyszłości - fantasy miesza się z science fiction. Życie codzienne cofnęło się do poziomu ze średniowiecza, jednak dookoła odnaleźć można pozostałości dawnej chwały cywilizacji. Są to zarówno szkodliwe radioaktywne strefy, zbuntowane nanoboty, maszyny przerzucające do innych światów, gdzie prawa natury nie działają, jak i przydatne artefakty. Mam skojarzenia z "Piknikiem na skraju drogi".
fot. Numenera.com
Bohater wcielić może się w jedną z trzech profesji:
- Glaive - wojownik w ciężkiej lub lekkiej zbroi i z takimże uzbrojeniem;
- Nanos - mag, ale posługującego się mocami z pogranicza magii i techniki (nazwa wskazywałaby na nanoboty);
- Jack - nazwa pochodzi od angielskiego "jack of all trades", czyli spec od wszystkiego, ale w niczym nie osiągający perfekcji;
fot. Numenera.com
To, czy walka będzie turowa czy z aktywną pauzą, to nadal kwestia otwarta. Producent, Kevin Saunders, zapewnia, że chcą tu pozostać wierni oryginałowi i gracz będzie mógł prawie całkowicie uniknąć walki.
Gra powróci do tematów metafizycznych, bowiem świat na to pozwala - choć nie ma tam bogów czy demonów, to znajda się bestie z innych wymiarów albo starożytne istoty żyjące od wieków i władające mocą destrukcji i kreacji są tam przejścia do innych światów, dziwaczne miejsca gdzie prawa natury działają na zupełnie odmiennych zasadach choć nie ma tam bogów czy demonów, to znajdą się bestie z innych wymiarów albo starożytne istoty żyjące od wieków i władające mocą destrukcji i kreacji. Brian Fargo powiedział w wywiadzie dla Rock Paper Shotgun, że Numenera to świat bogaty i elastyczny i będzie klimatem pasował do Tormenta i przypominał Planescape.
fot. Numenera.com
Pojawia się najważniejsze pytanie - skoro nie ma świata Planescape ani postaci z poprzedniej części, co czyni z tej gry następcę Tormenta?
Brian Fargo (który uparcie używa określenia "Torment game") twierdzi, że postarają się skupić na cechach, które gracze pokochali: nietypowy świat przedstawiony, charakterystyczni zapadający w pamięć towarzysze, zgłębianie tematu kondycji człowieka, duży nacisk na wybory i ich konsekwencje i historia bardziej osobista niż heroiczna. Nie zawahają się też pożyczyć kilku znanych elementów - w końcu nikt nie zastrzegł gadających czaszek. Za to nie wiadomo, czy w nazwie pojawi się słowo "Torment". Na pewno będzie jakieś nawiązanie do cierpienia.
fot. Numenera.com
Co nie znaczy, że Planescape: Torment był grą idealną - Brian Fargo twierdzi, że przez lata wysłuchali się tylu spostrzeżeń od oddanych fanów, że dokładnie wiedzą, co trzeba poprawić.
Jak inXile poradzi sobie z jednoczesną produkcją Wasteland 2 oraz Tormenta? Jak mówi Fargo, do Tormenta powstał na razie zarys fabuły, pierwsze projekty postaci - tym mogą zająć się scenarzyści i graficy koncepcyjni, którzy przy Wasteland 2 nie mają już co robić, bowiem ta gra weszła w dalszą fazę produkcji.
Nie wiadomo jednak czy w tworzeniu weźmie udział Chris Avellone - Fargo zaznacza, że stara się zebrać najlepszy dostępny zespół i to Avellone pomagał przy dobieraniu ludzi takich jak Kevin Saunders z Obsidian, ale też pracujący przy PST Ray Valesse oraz Dana Knutson. Zdradza też, że to nie koniec znanych osób w obsadzie - czekają nas niespodzianki.
fot. Numenera.com
Jak się zapewne domyślacie - by produkcja ruszyła pełna parą potrzebna będzie pomoc graczy, na Kickstarterze. Brian Fargo jest dumny z tego, że poprzednią grę udało mu się sfinansować bez udziału "szalonych wydawców". Sfinansować tak, ale co z wydaniem?
fot. Numenera.com
Wybaczcie mój ostrożny entuzjazm, ale to już trzeci po Wasteland 2 i Project: Eternity projekt, który obiecuje nam powrót starego RPGa. Chciałbym, żeby inXile najpierw skończyło jedno, a potem zabrało się za drugie. No i to nachalne podpinanie się pod Tormenta - nie mogliby po prostu ogłosić, że robią nowe RPG? Gdybym był złośliwy, napisałbym, że "hajs by się nie zgadzał", ale ponieważ wierzę w Fargo i zaraził mnie swoim idealizmem, to czekam na więcej informacji. Torment, nie Torment, oldschoolowych RPG nigdy za wiele.
Paweł Kamiński