Powraca temat Call of Duty w kosmosie
Wraz z Black Ops, seria Call of Duty może dopisać kolejne konflikty do listy już przez nią przerobionych. Gdy większość graczy przejdzie już kampanię i zacznie przekręcać liczniki poziomów w multiplayerze, rozpocznie się coroczne szukanie wskazówek, gdzie seria rzuci nas za rok. Pierwsze ploteczki już się pojawiły.
Praktycznie co roku, ktoś wyskakuje jak Filip z konopi z pomysłem, że następna część Call of Duty albo cała będzie działa się w przyszłości, albo znajdziemy w niej co najmniej futurystyczny epizod.
Wiemy, że nad grą z serii Call of Duty (nie wiadomo, czy "tą następną") pracuje już studio Sledghammer Games, założone przez autorów pierwszego Dead Space. Jakby nie patrzeć gry, której akcja dzieje się zarówno w przyszłości jak i poza Ziemią. Jeśli wierzyć źródłom serwisu Gamasutra, Sledgehammer zabierze w kosmos również swoje Call of Duty, a walczyć będziemy kosmicznymi marines.
Śmiały ruch? Jeśli plotki się potwierdzą to jak najbardziej, chociaż wcale nie taki wyjątkowy (pamiętacie Battlefield 2142?). Ja jednak mam opory przed daniem wiary tym rewelacjom. W sierpniu szef Sledgehammer - Glen Schofield - przekonywał bowiem, że gra jego studia będzie mocno zakorzeniona w rzeczywistości. Czy przez te trzy miesiące koncepcja mogła zostać obrócona o 180 stopni?
Maciej Kowalik