Potęga mikropłatności! Fire Emblem Heroes zarobiło o wiele więcej od Super Mario Run
To (nie)dziwne, że wśród mobilnych inkarnacji kultowych serii Nintendo króluje właśnie ta.
22.02.2018 | aktual.: 22.02.2018 15:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Od początku było mniej więcej pewne, że Fire Emblem Heroes - poprzez zastosowanie klasycznego modelu płatności dla rynku mobilnego (płacisz mało, ale często) - poradzi sobie "inaczej" niż Super Mario Run. Nie chcę od razu pisać "lepiej" - moim zdaniem wąsaty robił coś wyjątkowo dobrego. Jasne, zapłaciłem za niego cztery dyszki, ale dostarczył mi kilkanaście godzin rozrywki na standardowym (czyli konsolowo-przenośnym) poziomie. Jeżeli czegoś nie mogłem odblokować, znaczyło to, że musiałem poćwiczyć, a nie dopłacić i dodatkowo liczyć na szczęście, którego i tak brakuje na co dzień. Ale jasne - Fire Emblem Heroes zarobiło więcej. Dużo więcej.
Jak podaje grupa Sensor Tower, analizująca rynek aplikacji mobilnych, ta przenośna strategia taktyczna zarobiła 295 milionów dolarów. Warto przypomnieć, że Fire Emblem tak ogólnie nie stanowi jednej z "wizytówkowych" marek Nintendo. To nie Zelda, Mario czy Pokemony. Gdyby model płatności z Heroes znalazł się w którymś z mobilnych oblicz tych IP, pisalibyśmy dzisiaj zapewne o znacząco wyższej kwocie. A Super Mario Run? Mając kilka miesięcy przewagi, dociągnął do 60 milionów. Wniosek? Oczywisty. Raczej nie zobaczymy już kolejnej aplikacji Nintendo, która zdecydowałaby się na eksperyment typu "zapłać nam raz, a potem będziemy spoko".
Niemniej takie Animal Crossing: Pocket Camp (podobnie "drugorzędna" marka) przez dwa miesiące obecności w naszych kieszeniach wyczarowała wydawcy "zaledwie" 20 milionów zielonych. (za brak recenzji przepraszam, gra trafiła na problematyczny okres "zmian" na Polygamii) A w porównaniu do 86, jakie w analogicznym okresie zdobyło Heroes, można to uznać za słaby żart.
Niemniej nr 2 - gdyby wszystkie aplikacje firmy z Kioto postawić obok nianticowskiego Pokemon Go, to... no wiecie. Poksy przekroczyły swój pierwszy miliard. MILIARD! I tak, nadal dobrze sobie radzą.
Doniesienia z tego frontu są dla nas ważne, jeśli pamiętamy, że następny w kolejce jest Mario Kart. O mobilnym Tour wiadomo tylko tyle, że premiera do marca 2019 roku (czyli w obecnym roku podatkowym), a logo gry wygląda tak:
Czyli dość mało wiemy.
Adam Piechota