Poszkodowani przez Sony mogą się zgłaszać po odszkodowania
Toczący się od lat proces „o Linuxa na PS3” dobiega chyba nareszcie końca. Właściciele konsoli, którzy czują się przez Sony poszkodowani, mogą się zgłaszać po odszkodowania. Oczywiście jeżeli mieszkają w USA.
Cała sprawa rozpoczęła się jako pozew zbiorowy, który grupa niezadowolonych użytkowników PS3 wytoczyła japońskiej korporacji. Nie podobało im się, że w jednym z uaktualnień usunęła ona z konsoli istotną ich zdaniem funkcję. Chodziło oczywiście o możliwość zainstalowania na urządzeniu własnego systemu operacyjnego.
Możliwość zmiany oprogramowania konsoli np. na Linuxa pozawalała chociażby na wykorzystanie połączonych konsol Sony w roli centrum obliczeniowego. Przy okazji usunięcia przez Sony tej możliwości w uaktualnieniu z kwietnia 2010 w sieci pojawiły się informacje o zostawionych na lodzie jednostkach naukowych, które kupiły konsole w takim celu. Trudno jednak powiedzieć, jak powszechne było to zjawisko.
Można za to przypuszczać, że ci, którzy zdecydowali się na wytoczenie Sony procesu, do tego grona raczej nie należeli. Niezależnie jednak od tego, czy i jak wykorzystywali możliwość zainstalowania innego systemu operacyjnego, jedno było dla nich jasne - kupili konsolę dającą pewne możliwości, a z czasem jej potencjalna użyteczność się zmniejszyła. Taki tok rozumowania zrozumieć jest dość łatwo.
I zapewne też ostatecznie zgadza się z nim Sony. Dlatego właśnie firma zdecydowała się na pójście z poszkodowanymi na ugodę. O jej szczegółach informowaliśmy już pod koniec czerwca, teraz zaczyna powoli wchodzić w życie.
W jej ramach ci, którzy kupili jeden z egzemplarzy PS3, sprzedawanych w USA między 1 listopada 2006 a 1 kwietnia 2010, mogą teraz zgłaszać się po odszkodowanie za pośrednictwem tej strony. Wysokość rekompensaty zależeć będzie od tego, czy z usuniętej funkcji faktycznie korzystali (wtedy należy się 55 dolarów), czy nie (9 dolarów).
Zanim dojdzie do wypłat ugodę będzie musiał jeszcze zaakceptować sędzia, co nastąpić ma 24 stycznia 2017. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pieniądze mają zacząć trafiać na konta poszkodowanych w marcu 2017.
Dominik Gąska