Postanowił uprzykrzyć życie oszustom w CS:GO. Okazało się, że większość to Polacy
Przy okazji informujemy też o ważnych zmianach, których CS:GO póki co się nie doczeka.
Zacznijmy jednak od zemsty na oszustach. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że ci skutecznie mogą popsuć innym zabawę. Użytkownik ScriptKid postanowił wymierzyć sprawiedliwość.
Bohater, na którego nie zasługujemy, stworzył pułapkę. Czyli fałszywe oprogramowanie udające narzędzie do oszukiwania.
Zrobienie takiego programu to jedno. Drugie, i kto wie czy nie ważniejsze, to przekonanie innych, aby po niego sięgnęli. Dlatego ScriptKid wydał 600 dol. i zapłacił Google, aby wyszukiwarka proponowała narzędzie graczom chcącym oszukiwać.
Swoją drogą, czy to nie pokazuje, że coś jest nie tak z najpopularniejszą wyszukiwarką, która zarabia na tym, aby innym uprzykrzyć życie?
W tym przypadku cel udało się osiągnąć. Co działo się, gdy cwaniak trafił na stronę i pobrał podstawione narzędzie? W trakcie rozgrywki nie mógł rozbrajać bomb, kupuje beznadziejne bronie czy też myszka płata mu figle.
Program sprawia również, że oszust strzela do sojuszników albo... rzuca granat pod swoje własne nogi.
Polak - cheater
ScriptKid ujawnił też statystyki związane z liczbą pobrań. I to jest niewygodny dla nas temat - przodują właśnie Polacy.
Liczba pobrań jest stosunkowo niewielka - przeszło 350 - więc nie ma sensu dokonywać samobiczowania. Tym bardziej, że wstydzić powinien się ten, kto robi, a nie ten, kto widzi. Ale i tak niesmak pozostał.
A co zmieni się w CS:GO w najbliższym czasie? Na pewno nie silnik. Były plany przesiadki na Source 2, ale koncepcja się zmieniła. I na tę chwilę - donosi Tyler McVicker, który monitoruje sytuacje w Valve - nic nie wskazuje na to, by do aktualizacji doszło.
Przeszkodą nie do przeskoczenia jest ponoć zawartość tworzona przez użytkowników. Jeżeli uda się znaleźć rozwiązanie, Valve być może rozważy pomysł przesiadki, jednak obecnie jest to niewykonalne.