Portal Gazeta Lubuska nazywa BioShock 2 skandalem
Okazuje się, że czasy, w których rodzimi dziennikarze postrzegają gry wideo jako narzędzie szatana wcale jeszcze nie minęły. Oto podpisujący się akronimem (pij) autor/ka Portalu Gazety Lubuskiej dopatruje się skandalu w fakcie wydania BioShock 2. Z artykułu wyłania się obraz gry, gdzie wykorzystujemy małe dziewczynki, które "jak psy szukają narkotyków dla swoich panów" , ba, nawet obraz gry antykatolickiej.
W zasadzie najchętniej zacytowałbym Wam cały artykuł, ale równie dobre będzie po prostu odesłanie do niego. Wnioski swoje autor wysuwa po jakże dogłębnej analizie głosu przerażonego(!) internauty, którego syn poprosił o grę. Co więcej inni (już nie przerażeni) internauci donoszą na forach (niestety odesłań brak), że gra promuje wartości antykatolickie, bo przecież w podwodnym Rapture głoszono ideologię, w której nie ma bytu absolutnego, a liczy się tylko człowiek. Autor artykułu co prawda nie odpowiada na pytanie internauty, czy gra promuje satanizm, ale chwila zastanowienia nad faktem, że podwodna utopia ze swoimi hasłami skończyła, jak skończyła, przynosi jednoznaczne rozwiązanie problemu, niestety o tym czytelnik Portalu Gazety Lubuskiej się nie dowie. Dalej autorowi przeszkadzają sceny rodem z horroru i wykorzystywanie dzieci do poszukiwania narkotyku, ale zupełnie umyka mu, że gra przeznaczona jest wyłącznie dla dorosłych. W końcu więc pyta:
Szok. Czy w tym kierunku mają iść gry komputerowe. Nie wiem jaka szkoła dziennikarska każe nie kończyć pytań pytajnikiem, ale i tak pozwolę sobie odpowiedzieć, ale odpowiedzieć pytaniem. Czy oglądając horror również szanowny autor zadaje pytanie czy w tym kierunku ma iść kinematografia?
Gazeta Lubuska poprosiła Cenegę o komentarz, my też poprosimy.
Dzięki, Marek, Maciek.
PS Toread jest święcie przekonany, że tekst powstał w celu umieszczenia na Wykopie i nabicia klików. Ja natomiast uważam, że Gazeta Lubuska, najpoważniejszy dziennik w województwie nie strzelał by sobie w ten sposób świadomie w stopę. I jak myślicie, kto ma rację, a kto blefuje?