Porno wkracza na salony
OK, jesteśmy dorośli, spójrzmy prawdzie w oczy - każdy z nas kiedyś widział chociaż fragment jakiegoś filmu pornograficznego. Takie signum temporis, nie ma co ukrywać. Skoro jednak czytasz Polygamię, to oznacza, że pewnie darzysz większą sympatią gry wideo. A co, gdyby połączyć te dwa elementy? Próbowało wielu, ale mało kto wykazał się taką finezją jak japoński Hunter! To taka seria pornoli z Japonii, w których nagie panie występują w codziennych sytuacjach. I wydana niedawno część opiera się na jakże prostym, ale zarazem genialnym pomyśle - nagie panie w salonach gier! Odważni, którzy zdecydują się na zakup niech uważają tylko, czy Hunter nie jest przypadkiem Monster Hunterem... Wiem, jestem okrutny.
07.05.2009 | aktual.: 14.01.2016 15:41
[via Kotaku]