Jedynka Crysisa, choć piękna, znudziła mnie niemożebnie w połowie (jak się już znajduje tę rzecz, o której nie wolno spoilerować - choć ciężko mi wyobrazić, by ktoś zainteresowany jeszcze nie wiedział, o co chodzi). W związku z tym dwójkę sobie darowałem, ale czuję, że przy trójce powinienem dać serii drugą szansę. Choćby po to, by pooglądać zrujnowany Nowy Jork. I postrzelać z łuku.
Paweł Kamiński