Ten wpis to typowe domysły, które mają bardzo luźny związek z rzeczywistością. Na rezurekcję serii Thief czekaliśmy już zresztą dawno temu, przy okazji wcześniejszego droczenia się Eidos z graczami. Jak wiecie, wtedy okazało się to strzałem kulą w płot. Co tym razem wzbudziło nadzieje na powrót Garretta? Mały obrazek na stronie firmy, który zwiastuje zapowiedź następnego projektu. Czujni gracze od razu wypatrzyli podobieństwa użytej czcionki do tej z gier o jego przygodach. Rzućcie okiem.
Tak, zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo naciągana jest ta historia, ale nic nie poradzę na to, że Thief darzę olbrzymim sentymentem i ta seria znajduje się w czubie listy tytułów, które chciałbym zobaczyć ponownie, na obecnej generacji konsol.
