Ponad trzy minuty w kokpicie EVE: Valkyrie sprawią, że zapłaczecie ze szczęścia
I zrozumiecie, że kombo PC+Oculus Rift lub PS4+Project Morpheus musi się znaleźć na liście Waszych zakupów.
19.03.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:11
Brak mi słów. Wiem, że to zgrane wyrażenie często wskazuje po prostu na lenistwo autora, ale tu naprawdę nie ma co gadać. Tu trzeba oglądać.
EVE: Valkyrie - rozgrywka Zanim kupiłem pierwszego stosunkowo mocnego peceta, by odpalić na nim Mortal Kombat 2, uczyłem się ciosów z Secret Service i trenowałem je "na sucho". Ot, wyobrażając sobie starcie. Kilkanaście lat później, gdy czekałem na wysyłkę zestawu składającego się z Rock Band i instrumentów w podobny sposób przygotowywałem się do opanowywania plastikowej perkusji - nawalałem pałkami po książkach ustawionych w miejscach jadących do mnie talerzy.
Teraz patrzę na rozgrywkę z EVE: Valkyrie nagraną z hełmu wirtualnej rzeczywistości i znów staram się sobie wyobrazić "jak to będzie". Czuję przemożną potrzebę znalezienia się w tym kokpicie. Ale tak już, teraz!
Maciej Kowalik