Pomyślałby kto, jednak nie da się opatentować tańca
Wygląda na to, że Alfonso Ribeiro musi się pożegnać z milionami od Epica.
15.02.2019 18:30
Aktor, znany z roli Carltona w serialu "Bajer z Bel-Air", miał - wydawałoby się - doskonały pomysł na zapewnienie sobie niemałej wypłaty od Epica. Ruch taneczny, który wykonywał on w serialu i który zaistniał publicznie jako “Carlton Dance”, został bez jego zgody wykorzystany w grze Fortnite, a gra Fortnite tylko w zeszłym roku zarobiła 3 miliardy dolarów.
Wystarczy więc tylko pozwać Epica, myślał pewnie Alfonso Ribeiro, za bezprawne wykorzystanie tańca, zażądać wysokiego odszkodowania i czekać na lukratywną ugodę z producentem, który przecież nie będzie chciał się o to procesować. Prawda? Prawda?
Fortnite Fresh Dance Reference! (Side By Side)
Tyle tylko, że do tego trzeba mieć do “tańca” w ogóle prawa. A to, jak się okazuje, nie jest takie proste. Próbę zarejestrowania Carlton Dance jako własności intelektualnej Alfonso Ribeiro amerykański Urząd Patentowy skwitował następującą odpowiedzią (całość opublikował w sieci Holywood Reporter):
Urząd doprecyzował również, że “taniec”, składa się z zaledwie trzech prostych kroków i tym samym jest zbyt prosty, by mogła być mowa o jego rejestracji. Tym samym wniosek Ribeiro został odrzucony.
Carlton złożył proces przeciwko Epicowi w drugiej połowie grudnia zeszłego roku. Prawnicy Epica ustosunkowali się do niego wtedy w taki sposób:
Po odpowiedzi z Urzędu Patentowego raczej trudno będzie prawnikowi Ribeiro przekonać sąd, że jest inaczej.
Dominik Gąska