Pomysł na niedzielny wieczór? AM2R - darmowy remake drugiego Metroida
Naprawdę powalająca fanowska robota.
07.08.2016 18:38
Metroid... Trudno mi pisać o tej serii bez drżących rąk i szaleńczego błysku w oczach. A przynajmniej o odsłonach od "trójki" (Super Metroid) w górę, bo do pierwowzoru i czarno-białej kontynuacji z Game Boya mam mieszane uczucia. Trudne, niejasne, grywalne tylko z porządnym opisem, niekoniecznie jeszcze tak atmosferyczne, jak dziś wyobrażamy sobie przygody Samus. Ale bez obaw, fani nie śpią. Z okazji trzydziestolecia marki ktoś przygotował nawet... pełny remake "dwójki" z 1991 roku. Chyba najmniej dotychczas przystępnej odsłony serii.
Remake dosyć odważny, należy dodać. Bo AM2R (Another Metroid 2 Remake) bierze tylko ogólne założenia "dwójki", upiększając je klimatem Super Metroida (pełnokrwiste science-fiction) i tempem rozgrywki oraz poziomem oprawy graficznej z Metroid: Zero Mission z Game Boya Advance. Ale odświeżałem sobie oryginał całkiem niedawno i uwierzcie - to nic złego, wręcz przeciwnie. Tej grze potrzebny był podobny retusz. Lista zmian i usprawnień według twórców prezentuje się tak:
- styl zabawy z Metroid: Zero Mission
- obecność mapki (tak! Już samo to mnie kupuje!)
- poprawiona sztuczna inteligencja przeciwników
- minibossowie
- nowe lokacje
- trudne starcia z Metroidami (były wystarczająco trudne i w 1991 roku, zapewniam)
- narysowane na nowo sprite'y postaci
- usprawniona wersja ścieżki dźwiękowej (to naprawdę słychać)
Another Metroid 2 Remake Testing
Jak możecie zobaczyć na YouTubie, remake prezentuje się fan-ta-sty-cznie. Dlatego na Waszym miejscu nie zastanawiałbym się ani chwili nad pobraniem darmowej wersji na Windowsa ze stronki projektu. Linux otrzyma ponoć swoją wersję AM2R w najbliższym czasie. Szczerze jednak - teraz, gdy Kotaku pokazało tę grę światu, nie podejrzewam, aby wytrzymała długo, zanim pojawi się Nintendo ze swoim tabunem prawników. Tak, to jeszcze jeden argument, żebyście pobrali jak najprędzej. Ja postaram się wygospodarować odrobinę czasu na nowe Return of Samus i kto wie, może jeszcze raz, szerzej, o nim napisać w naszym dziale blogowym.
Adam Piechota