Pomoc techniczna Steam się ociąga? Gabe Newell rusza z odsieczą!
Oto miła historyjka o tym, że niektóre ważne szychy nie boją się brać spraw użytkowników w swoje ręce. Cytując Newella: "ostatecznie tu - w Valve - każdy pracuje w dziale wsparcia".
I jak tu nie lubić Gabena? Jeszcze niedawno przepraszał naszych rodaków ze studia Destructive Creations za usunięcie kontrowersyjnej gry Hatred z programu Greenlight. Teraz sam wziął się za rozwiązywanie problemów użytkowników Steama.
Jeden z nich miał sprawę do wsparcia technicznego tej usługi ale nie mógł doczekać się na odpowiedź. Na pewno znacie to uczucie, gdy macie palący (no, przynajmniej dla Was) problem, a skrzynka mailowa nie chce wypluć z siebie rozwiązania. that_earlyguy postanowił nie być bierny i napisał maila do samego Newella:
Słyszałem, że mimo napiętego terminarza odpisujesz na maile fanów. Pomyślałem, że to świetne, ale nie mogłem uwierzyć, więc chciałbym to sprawdzić. Odpiszesz szybciej, niż wsparcie Steama? Dałem im już tydzień. 99% nie tylko prezesów czy założycieli wielkich firm, ale pewnie i zwykłych ludzi wyrzuciłoby ten drobny szantażyk do kosza. Ale nie Gabe Newell, który poprosił o numer zgłoszenia, dodając, że wszyscy w Valve pracują w dziale wsparcia.
fot. http://imgur.com/a/49RdU
Dwie godziny później problem użytkownika został rozwiązany, a ten cały w skowronkach poprosił Newella o pozwolenie na upublicznienie tej historii. Skrzynka mailowa współzałożyciela Valve, która pewnie i do tej pory pękała w szwach, musiała potem eksplodować od podobnych próśb.
Ale Newell się nie obraża. Zachęca do kontaktowania się z nim jeśli macie problem. Tylko spróbujcie może najpierw pogadać z działem wsparcia technicznego, ok? Jest jeszcze pewna grupa ludzi, którzy wciąż czekają na Half-Life 3, a Gabe ma tylko dwie ręce. Chyba.
Maciej Kowalik