PolyTV prezentuje: Killzone 2
Toread wspólnie z Radkiem Zaleskim mieli przyjemność testować już Killzone 2 i ich wrażenia możecie obejrzeć powyżej. Ja natomiast skupiłem się na kodzie sieciowym gry i dzięki zaproszeniu od Sony Computer Entertainment Polska sprawdziłem, czy cuda, które obiecało nam Guerrilla Games naprawdę znalazły się w samej rozgrywce multiplayer. Niestety nie możemy nic więcej wspomnieć o kampanii dla pojedynczego gracza, która objęta jest embargiem.
28.01.2009 | aktual.: 15.01.2016 16:13
W zasadzie miałem tutaj opisać swoje wrażenia z zabawy w sieci z Killzone 2, ale ponieważ większość z tego co bym napisał byłoby powtarzaniem się to odsyłam Was do wrażeń z bety, które jakiś czas temu napisałem. Od tamtego czasu tryb multiplayer nie zmienił się jakoś niewiarygodnie, ale wcale nie jest to ujma, bo cytując samego siebie powiem, że:
"Beta Killzone 2 prezentuje tak wysoki poziom, że pomijając te drobnostki jest to już pełnoprawny produkt. (...) Jeśli szukaliście powodu by kupić PS3 i nie znaleźliście go tej zimy, to z całą pewnością przyjdzie on w lutym 2009 roku. Jeśli jednak posiadacie PS3 to Killzone 2 będzie właśnie tą grą, dla której w końcu porzucicie Call of Duty 4 czy Resistance 2, a posiadacze 360 będą Wam zazdrościć." Na wspomnianym turnieju dziennikarzy miałem jeszcze jedną szansę przyglądnąć się multiplayerowi w Killzone 2 i nadal jestem pod jego ogromnym wrażeniem. Po rozgrywce sieciowej widać jak dużo czasu poświęcił deweloper, aby wszystko było dograne i naprawdę nie było do czego się przyczepić. Względem bety osłabiono niektóre bronie, co powinno zdecydowanie zrównoważyć rozgrywkę.
Warto również wspomnieć, że pomimo tego, że jest to zabawa po sieci dla 32 osób to gra praktycznie w żadnym stopniu nie staje się brzydsza względem rozgrywki dla pojedynczego gracza. Jasne, że nie ma tu tak wielu efektów cząsteczkowych jednocześnie, ale nadal mamy genialne oświetlenie, ładnie wyglądające wybuchy, świetne animacje i częściową destrukcję otoczenia.
W końcu będziecie mogli porzucić Call of Duty 4 czy też 5, gdzie zapewne zdobyliście wszystko co się dało. Dzięki multiplayerowi w Killzone 2 naprawdę spędzicie sporo czasu w sieci, bo zdobywanie kolejnych rang potrafi być naprawdę czasochłonne, ale przecież o to w całej tej zabawie chodzi. Poza tym im więcej gracie tym lepiej Wam idzie i wierzcie mi, że doświadczenie robi swoje, bo jak zobaczyłem jak chłopaki z Guerrilla Games bezproblemowo rozwalają mnie nic sobie z tego nie robiąc to zdecydowanie czułem, że to tytuł, który rekompensuje włożony wysiłek i pracę.
Niestety nie udało nam się wygrać, choć chwilami byliśmy na czele stawki. Pocieszam się faktem, że przecież nie to było celem Journalist Wars, w końcu graliśmy drużynowo i to się chyba najbardziej liczy. Najważniejsze jednak, że jeśli miałem jakieś wątpliwości dotyczące kodu sieciowego gry to w zasadzie zostały one podczas turnieju rozwiane. Z kronikarskiego obowiązku wspomnę jednak, że zdarzyło się raz czy dwa, że zostaliśmy z rozłączeni i z tego co widziałem nie był to przypadek odosobniony. Wierzę jednak, że był to serwer testowy i sytuacja podobna nie będzie miała miejsca, gdy gra trafi już do sprzedaży.
Niestety tej jednej rzeczy nie mogę obiecać. Gdy grali dziennikarze to na serwerze było około 20 osób, a co się stanie kiedy zagrać będzie chciało 3-4 miliony? Liczę na to, że Sony i Guerrilla przewidziały taką sytuację i serwery, gdy już finalnie staną to wytrzymają natarcie spragnionych dobrej rozgrywki posiadaczy PS3. Dla polskich graczy kluczowym może okazać się fakt, że SCEP przymierza się do wsparcia sceny turniejowej, o ile sprzedaż osiągnie odpowiednio wysoki poziom.