Polygamia vs Gamecorner - relacja na żywo z wielkiej bitwy w Might & Magic: Heroes VI
Czwartek, 30 czerwca. (Prawie) samo południe. Czas rozpocząć najważniejszą bitwę w dziejach Polygamii. W jednym narożniku ja, Tomek Kutera, Polygamia.pl, dzień dobry, w drugiej on, Paweł Płaza, Gamecorner.pl. Niech wygra lepszy. Przy okazji sprawdzimy też betę najnowszej odsłony Heroes of Might and Magic.
30.06.2011 | aktual.: 15.01.2016 15:44
10:41 Czym jest Heroes of Might and Magic, chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć. Najbardziej polska z niepolskich gier i tak dalej. Legendarna trzecia część, smoki, podniosła muzyka i godziny spędzone z kumplami na wspólnych bojach. Wszyscy to znają.
Wytłumaczmy więc, jak my będziemy grać w Heroes of Might and Magic VI Might and Magic: Heroes VI. Wybraliśmy oczywiście tryb "gorące pośladki" (hot seat), a więc mamy jeden komputer i jest nas dwóch. Co będzie zabawne, biorąc pod uwagę, że zamierzamy robić dwie relacje.
10:42 Jak to dwie relacje? Ano tak, z każdej strony jedna. Tę gamecornerową znajdziecie tutaj.
10:45 Żeby nie było, że ściemniamy i wcale nie gramy: screen z menu.
10:49 A gdyby kogoś interesowały ustawienia mapy, to proszę. W becie jest tylko jedna, w dodatku XL-ka. Zastanawiam się czy w ogóle uda nam się z Pawłem w tę parę godzin spotkać... (Kliknij w obrazek, by zobaczyć go w większym formacie.)
Ja gram nieumarłymi oczywiście. Zawsze gram nieumarłymi. Paweł wziął Sanctuary, czyli nowe miasto. Zamieszkane przez nagi. Będzie się działo.
10:56 Pierwsza tura już za mną. Jestem słabym nekromantą bez jednostek, a wokół mnie mnóstwo złych potworów. Trzeba było wziąć łatwy poziom trudności...
A gdyby ktoś pytał, filmik z pierwszej tury będzie niedługo na YT.
11:02 W szale pierwszej tury zapomniałem wykorzystać pierwszy punkt umiejętności mojego bohatera. Tak wygląda więc menu rozwoju postaci, bardzo fajne przy okazji:
To co, ładujemy w magię, nie? Magię mroku! Bierzemy czar Agonia, dobrze brzmi (standardowo, kliknijcie by zobaczyć większe obrazki).
11:05 Przy okazji - jeśli macie pomysły, w jakie umiejętności powinienem ładować, to piszcie w komentarzach. Tymczasem - chyba teraz moja tura.
11:11 Ok, druga tura za mną. Nie mam szans z żadnymi potworami wokół, mam za mało jednostek, co więcej nie mam rudy i nie mogę budować prawie nic. Czad. Zrobiłem więc drugiego bohatera, mam parę dodatkowych szkieletów i idę zabijać. A tymczasem filmik z pierwszej tury już jest:
11:12 Przy okazji, dwa a propos:
A propos risorsów, znaczy, po polsku to będą surowce: tak, są tylko cztery, złoto, drewno, ruda i kryształy. Wszyscy hardkorowi fani trójki krzyczą: zdrada!
A propos miast: tak, ekrany rozwoju są takie biedne. Też mi smutno.
11:32 Uwaga od kuchni - relacje na żywo są pracochłonne. I czasochłonne.
Niemniej, pograliśmy trochę i za chwilę powinienem mieć filmik ze swojej pierwszej walki. Rozniosłem w pył kilkunastu kuszników. Oczywiście bez strat. Chcieli uciekać, ale nie ze mną te numery, w końcu jestem strasznym nekromantą!
11:38 Jest i pierwsza walka. Jak widzicie, nie mam się chyba czego wstydzić. Miliony godzin spędzone przy części drugiej, trzeciej i piątej procentują.
W ferworze relacji załadowałem walkę Gamecornera na nasz kanał YouTube. Skrywam twarz w dłoniach i ładuję swoją. A na tę w sumie też możecie rzucić okiem:
11:50 Gra toczy się dalej. Dochodzę do wniosku, że mam trochę za prosto. Moje duchy mogą leczyć inne jednostki i wszystkie walki przechodzę bez strat. I przy okazji zdobyłem drugi poziom i parę kopalni. Na razie nie dzieje się wiele, więc kilka słów o samej grze.
Jeśli graliście kiedykolwiek w "hirołsy", od razu będziecie wiedzieli, o co chodzi w szóstej części. Jest trochę różnic, ale nie są na tyle znaczące, by się pogubić. Niektóre zmiany czy uproszczenia (cztery surowce, tylko pięć miast, brak losowości przy wyborze umiejętności, czary wybierane jak zdolności, a nie "z wieży maga") niektórym się spodobają, a niektórym nie (mam na myśli tradycjonalistów). Gra na pierwszy rzut oka robi jednak wrażenie bardzo zbalansowanej, co jest dobrą wiadomością. Zobaczymy, jak będzie. Z kolei walka została praktycznie niezmieniona w stosunku do piątej części, co jest dobrą wiadomością, bo po co było zmieniać coś, co okazało się dobre.
11:58 OK, jest i moja pierwsza walka:
Jak widzicie, nie mam się czego wstydzić. W końcu godziny spędzone przy drugiej, trzeciej i piątek części mógłbym liczyć w setkach tysięcy. Się gra, się ma.
12:02 Wtem! Czwarty poziom, ha! Muszę zajrzeć do relacji Pawła, żeby zobaczyć, który on ma.
12:06 I zdobyłem artefakt! Plus 10% do dyplomacji, no nekromancie to się naprawdę przyda...
12:17 W grze są też rozbudowane opcje sieciowe. Jak widzicie, zawsze, gdy zdobywam doświadczenie, zdobywa je także moje główne konto sieciowe. Odnotowane jest to za pomocą takiego okienka w prawym górnym rogu:
Ciągle mam poziom pierwszy i nie bardzo jeszcze wiem, co to dokładnie daje, ale są na przykład "artefakty dynastii", które zdobywa się w kampanii, a potem można je przenosić do swoich gier sieciowych. I one też mają swoje poziomy, które rozwijają się wraz z używaniem. Czyżby wreszcie granie po sieci w HOMM miało mieć sens?
12:36 Trwa typowy hirołsowy początek gry. Biegam po okolicy, zbieram surowce, mam słabe jednostki i walczę z innymi słabymi jednostkami. Oczywiście brakuje mi pieniędzy, żeby porządnie rozbudować miasto i muszę się zastanawiać, na co zbierać. Ale już idzie coraz lepiej i mam nadzieję, że będę mógł Wam niedługo zaprezentować coś bardziej spektakularnego...
12:40 Alarm! Bohater Pawła z Gamecornera ma już piąty poziom! Muszę się bardziej starać.
12:46 Drżyjcie przed Mitycznym Kuteratorem i jego przepotężną armią! Cholera, nadal mam czwarty poziom, a Paweł już piąty...
Gdyby ktoś pytał o jednostki, od lewej prezentują się: duchy (mogą leczyć nieumarłe jednostki), ghoule (standardowe jednostki atakujące niskiego poziomu) i szkielety (strzelają rzucają włóczniami). Swoją drogą, właśnie odkryłem, przeglądając budynki w mieście, że najsilniejszą jednostką Necropolis nie jest kościany smok, tylko coś bliżej niezidentyfikowanego. Kto wpadł na ten poroniony pomysł, pytam się?
12:55 Zupełnie zapomniałem wspomnieć o tym wcześniej - znalazłem drugi artefakt. Tym razem jest to łuk, którego nie mogę używać, bo jestem bohaterem nastawionym na magię, a nie na siłę. A więc mam nieprzydatny hełm i nieprzydatną broń. Nazywam to szczęściem.
13:03 Z dobrych wiadomości - zbudowałem budynek produkujący wampiry,
Mam nadzieję, że przy ataku mówią "bla!"
13:10 Hm, wylądowałem w dość słabej sytuacji. Zabiłem już wszystkie słabe jednostki w okolicy i zostały mi same takie, z którymi nie mam szans (horda ulepszonych harpii, podziękuję). Chyba muszę poczekać do nowego tygodnia i większej liczby jednostek.
13:19 OK, mam pierwsze wampiry, dzięki temu powinienem mieć szansę z jednymi z pobliskich potworów. Jakieś wielkie nagi z mieczami, gdyby ktoś pytał. Idziemy? Idziemy!
13:25 Uff, udało się bez większych problemów. Filmik z walki, z wampirami w akcji, już się ładuje.
13:27 Tymczasem opinia trickjumpera z komentarzy:
Ja może opisze co mi się z grubsza nie podoba: -uproszczony podgląd zamku -nie można na stałe przejąć wrogich kopalń czy tartaków jeśli znajdują się w okolicach wrogiego zamku, dopiero po przejęciu wrogiego zamku wszelkie jego dobra wokół przejmowane są automatycznie (...) -możliwość kupowania w jednym zamku jednostek ze wszystkich posiadanych zamków pod warunkiem, że są tego samego typu te zamki (...) To są faktycznie jedne z najbardziej kontrowersyjnych zmian w serii. Grałem wczoraj w kampanię dla pojedynczego gracza i długo się nad nimi zastanawiałem. Z jednej strony wydaje mi się, że dobrze wpłyną na balans rozgrywki, będzie bardziej taktyczna, mniej będzie zależało od biegania w kółko, ale... Ale z drugiej strony bieganie w kółko to w jakims sensie esencja "hirołsów". Mam mieszane uczucia.
14:02 Przepraszam za opóźnienie w relacji, ale nasz system edycji artykułów padł był na chwilę. Być może z ekscytacji nową odsłoną HOMM. Tak czy inaczej, obiecany filmik z walki z wampirami już się załadował. Jak widzicie, poszło mi chyba całkiem nieźle, choć przeciwnik też nie był jednak tak wymagający, jak myślałem:
Dzięki walce udało mi się też - wreszcie - zdobyć piąty poziom. Ale Paweł już ma szósty. Grrrrrrrrr.
Och i zdobyłem też kolejny artefakt. Tym razem daje mi bonus do magii ziemi. Nie mam magii ziemi, jestem strasznym nekromantą i mam magię mroku. Grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.
14:14 Tymczasem w mojej armii zaszło trochę zmian. Ulepszyłem szkielety...
I ulepszyłem ghoule...
14:23 Janekwedrowycz z komentarzy:
No i nie było "blah"... Muzyka zdecydowanie zbyt spokojna do walki. Nie było niestety, trochę też jestem zawiedziony. A muzyka, wydaje mi się, jest tylko zastępcza, bo jest jej bardzo mało w becie. Czasami się zresztą sama lubi wyłączać. Tak samo brakuje niektórych dźwięków. Takie uroki nieskończonych gier. Mam nadzieję, że do premiery to poprawią.
14:26 Wtem! Przebiłem się przez broniące mój teren silne jednostki i jestem coraz bliżej Pawła Płazy z Gamecornera. Ten budynek, który podświetlam na obrazku to jego. Red Playerze, Twój koniec jest blisko.
Ja jestem "Burgundy" jakby ktoś pytał. Nawet nie wiedziałem, że są takie kolory.
14:33 Och nie! Paweł Płaza przebił się ze swojego terenu i jest już blisko mnie! Zaszedł mnie od boku! Od tyłu! Z flanki! Co teraz?
Teraz idziemy na obiad. Wracamy niedługo. Jeśli śledzicie relację Pawła i macie jakieś pomysły, jak go niecnie podejść, dajcie znać w komentarzach.
16:40 Jak już pisałem w komentarzach, w czasie obiadu znów zaliczyliśmy pad systemu edycji artykułów i wszystko się opóźniło. Bardzo się opóźniło. Najgoręcej przepraszam, co za dzień...
Wracając do gry, sytuacja jest nieciekawa. Paweł ma mocniejsze wojsko ode mnie. Wygląda na to, że muszę uciekać do zamku. Krótkie wyjaśnienie: ci dwaj bohaterowie na górze to ja, ten niżej to Gamecorner. Jedyne wyjście - kanion po prawej. Próbujemy, może się nie zorientuje... (Standardowo: obrazki zwiększą się po kliknięciu w nie.)
Tymczasem mam jeszcze drugiego bohatera, który co prawda nie ma żadnych jednostek (tak, nie trzeba zostawiać pojedynczych sztuk), ale może chodzić i zbierać. Mam tu taki jeden portal, który nie wiem gdzie prowadzi...
Prowadził tu:
Zobaczmy czy coś uda się znaleźć, nie pogardziłbym jakimś złotem.
16:41 Tak więc, w czasie, gdy wspomniany system nie działał, gra posunęła się trochę do przodu. Udało mi się bokiem smyrnąć do zamku:
I jest w nim mnóstwo jednostek do zrobienia. Na wszystkie oczywiście mnie nie stać. Będę musiał rozważyć, co kupić.
A mój drugi bohater (ten bez jednostek), trafił na terytorium komputerowego przeciwnika. Zobaczymy, jak długo tam pożyje.
16:42 Wielki zwrot w wojnie! Mój bohater bez żadnych jednostek przejął niebronione miasto komputerowego wroga. To chyba niezbyt dobrze świadczy o sztucznej inteligencji przeciwników...
A następnie zmieniłem je na swoje. Bo teraz można to zrobić. Czy to dobra nowinka? Znów: mam mieszane uczucia.
16:43 No teraz to mam całkiem niezłą tę armię, przyznacie (tak, trzeba kliknąć):
I role się odwróciły, bo to ja ruszyłem do ataku! A Paweł chowa się w mieście przede mną i komputerowym przeciwnikiem, który zaszedł go z flanki. Czuję, że zwycięstwo jest blisko! Robię jeszcze więcej jednostek
16:45 W następnej turze atakujemy!!!
To ja i jego miasto. To znaczy moje miasto. Za chwilę.
Relacja z bitwy za minut kilka, jak tylko władujemy wielki filmik na YouTube.
17:00 Filmik się ładuje. Trochę waży, więc potrwa to jeszcze jakieś piętnaście minut. Tak to wyglądało z boku:
Domyślacie się, kto wygrywa, prawda?
17:13 Jest i ostateczna bitwa:
ZWYCIĘSTWO!
Oczywiście, nie mogło być inaczej. Po prostu nie mogło.
17:23 Czas jeszcze na krótkie podsumowanie samego Might & Magic: Heroes VI. Nie ma wątpliwości, że mimo zmian to ciągle jest ta sama gra. Nie jest tak, jak w części czwartek, że różnice są naprawdę bardzo znaczące. Wbrew pozorom na przykład brak surowców aż tak bardzo nie przeszkadza, a to, że kopalnie przejmują się same, oszczędza tylko jałowego biegania.
Dzięki temu i innym nowinkom gra wydaje się szybsza i bardziej dynamiczna. Widać, że Ubisoft nastawia się na rozgrywkę po sieci. Bardzo zresztą podobają mi się opcje sieciowe. To jest, to, jak się zapowiadają, bo na razie nie bardzo można je przetestować.
Gracze przywiązani do tradycji na pewno będą narzekać. Zresztą, ja też uwielbiam poprzednie części i niektóre zmiany wywołują moje skrzywienie. Ale - nie zamierzam tylko dlatego "szóstki" skreślać. Tak jak czekałem na premierę przed betą, tak czekam i teraz.
Dzięki za relację, przepraszam jeszcze raz za problemy i opóźnienia nie wynikające z mojej winy. Bywa. I do następnego. Paweł z Gamecornera już zapowiada, że po premierze chce rewanżu. Proszę bardzo, z chęcią jeszcze raz z nim wygram...
Dzięki!
Tomasz Kutera