"Zawieszenie ratyfikacji" oznacza tyle, że polski rząd daje sobie więcej czasu na podjęcie decyzji - nikt tu nie mówi o zrezygnowaniu Polski z udziału w ACTA jako takiego.
Jednocześnie premier przyznał, że podczas konsultacji dotyczących ACTA, punkt widzenia internautów nie był właściwie reprezentowany:
Podzielam opinię tych, którzy twierdzili od początku, że konsultacje nie były pełne. (...) Przeważały instytucje, organizacje i środowiska związane z nadawcami i twórcami, niż z użytkownikami i nabywcami w internecie. Oznacza to, że konsultacje społeczne mają zostać przeprowadzone jeszcze raz i dopiero wtedy podejmie się decyzję o tym czy polska ratyfikuje ACTA, czy nie.
Źródło: Gazeta.pl
Konrad Hildebrand