Polski Gord to intrygująca strategia w wiedźmińskim klimacie
Z jednej strony trochę tu Frostpunka i walki o przetrwanie, z drugiej mroczno-bagienna aura słowiańskich lasów i paskudne monstra. Gord wygląda zdecydowanie ciekawie.
Studio Covenant.dev przedstawia grę "Gord", którą kilka dni temu gustownie zateasowało. Wiedźmiński klimat było czuć od początku, ale zagadką był gatunek gry. Action-RPG? Nie, studio prowadzone przez Stana Justa, branżowego wygę (ex-11 bit, CD Projekt Red czy Reality Pump), tworzy wyraźnie inspirowaną "Frostpunkiem" strategię.
"Gord", czyli po prostu gród, to strategia, w której zarządzamy mikrospołeczeństwem, ale nie znajdziemy tu typowej dla citybuilderów lekkości i poczucia komfortu.
Prowadzimy Plemię Wschodzącego Słońca, które składa się nie z generycznych NPC, a bohaterów z krwi i kości, imienia i nazwiska, preferencji i talentów. I oczywiście musimy budować oraz zbierać surowce, ale poza bezpiecznymi murami grodu robi się jeszcze mniej różowo.
Po pierwsze na naszej drodze staną wrogie plemiona, potwory i tajemnicze moce, które nawiedzają okoliczne lasy. Normalka. A że głównymi zadaniami będzie rozwój osady i wykonywanie misji, opuszczanie grodu i narażanie się na śmierci stanie się codziennością. W sukurs przyjdą nam różne klasy postaci, jak np. zwiadowca, który zajmie się eksploracją okolicy.
Po drugie, tak jak we "Frostpunku", istotne czynniki znajdują się także wewnątrz naszej osady i w głowach naszych ludzi. Na steamowej karcie twórcy dodają, że "każdy aspekt życia – od chorób i głodu po śmierć bliskich – może wpłynąć na poziomy Poczytalności i Brzemienia osadników".
Studio Covenant.dev zachwala też proceduralnie generowane poziomy oraz system zadań pobocznych, za który odpowiada AI. Oprócz głównych misji otrzymamy także te poboczne, jak i natkniemy się na zdarzenia losowa (np. polowanie na potwory czy odkrywanie tajemnic Starożytnych). "Spodziewaj się niespodziewanego" - piszą twórcy.
Ciekawe? Zdecydowanie. Premiera na PC w 2022 roku.