Polscy twórcy gier od A do Z: FGoodGames
Małe, niezależne studio. Zupełnym przypadkiem złożyło się, że ich kolej wypadła w Wigilię. Zabawny to przypadek, bo ich najnowsza gra to produkcja o Świętym Mikołaju.
25.12.2013 | aktual.: 12.12.2016 16:22
1. Nazwa firmy. Skąd się wzięła? Została wymyślona :).
Pełna nazwa to "F...ery Good Games". Miało być żartobliwie, a wyszło jak zwykle...
Mamy też cel - jest nim dogonienie nazwy. Gonimy od końca - na razie jesteśmy o krok od ostatniego wyrazu. Jak już go osiągniemy, to zabierzemy się za "Good". I tak dalej.
2. Rok założenia. 2010. Na początku stycznia. Dokładnie: pierwszego stycznia. Kupiliśmy wtedy domenę i od tego momentu istniejemy jako FGoodGames.
3. Gdzie Was znaleźć? Kozienice, woj. maz. No i oczywiście w sieci - http://www.FGoodGames.com.
4. Na jakie platformy robicie gry? Na wszystkie :). W tym momencie najłatwiej jest publikować i zaistnieć na platformach mobilnych i na WWW, wiec na tym się skupiamy.
5. Gry już wydane. Drobiazgi dla dzieci: Memory For Kids, Domino, Animal Family, Kids Playground i ostatnio FGG Coloring Book 3D. Do tego parę tapetek. Był też Unzipper - generalnie porażka, nie wiem czemu ludzie w to grają :D. Ale jest plan, że po wypuszczeniu Mikołaja zabierzemy się konkretnie za Unzippera i zrobimy z niego grę. Może nawet dobrą.
Unzipper
No i Helpless Santa - gierka o pomaganiu Mikołajowi, którą już mordowaliśmy ze dwa lata. Mimo, że nie wygląda :D.
6. Gry w produkcji. Są.
7. Liczba zatrudnionych. Mariusz - brat - 3D, levele, animacje, udźwiękowienie, trailery, utrudnianie i takie tam. Marlena - żona - modelowanie 3D, malowanie 2D, całokształt graficzny, ułatwianie i takie tam. Artur - ja - programowanie i takie tam.
8. Dlaczego robicie gry? Jak to się zaczęło? Gry są fajne. Można coś wymyślić, zrobić, a potem może się zdarzyć, że zagra w to nawet ktoś z innego miasta. Poza tym jesteśmy tak wszechstronnie uzdolnieni, że tylko gry są w stanie zaangażować nasze umiejętności i zmusić nas do uczenia się nowych rzeczy :P.
Zaczęło się na Atari od przeklepywania "gierek" z Kubusiem. Potem była przygodówka w AMOS-ie ("Pan Anatol i mamuty"), która w życiu nie zobaczyła światła dziennego - ale mapę i opis lokacji gdzieś jeszcze mam, więc nic straconego. Było nawet kilka działających lokacji bez grafiki :D.
Potem byly różne "szkice do zarysów" gierek w PyGame, krótki (acz burzliwy) romans z Blender Game Engine i w końcu wylądowaliśmy pod Unity. Z lekkimi ciągotkami w kierunku Cocosa i AndEngine.
9. Jaką grę zrobilibyście za 100 milionów dolarów? Za pierwszy milion Helpess Santę - a za pozostałe 99... balanga :).
Tak poważniej, to nie ma takiego ryzyka - my jesteśmy indie-indie. Nie "indie", które tylko czeka żeby wbić się w gajer, zatrudnić 100 pracowników i wreszcie przestać pisać durne gierki, a zamiast tego zająć się marketingiem i zarządzaniem.
Jeżeli jakaś gra faktycznie zarobi pieniądze, to kasa pójdzie na "wszystko inne" - czyli na to, co nam przeszkadza spokojnie leżeć na słońcu trzymając ręce... Tfu, wróć - na wszystko, co nam przeszkadza w siedzeniu i robieniu gierek - jakieś jedzenie, rachunki i takie głupotki.
10. Najczęściej konsumowany posiłek w biurze to... W jakim biurze? Obiadki domowe. W domu. A jak (sporadycznie) siedzimy razem to jakieś ciastka, kawa, paluszki, chipsy i piwo. Zamiast biura mamy dwa domy pełne wrzeszczących i nigdy-nie-śpiących dzieciaków.
11. Największy autorytet świata gier. Sid Meier. Al Lowe. Ron Gilbert. Matko, ale my starzy jesteśmy...
12. Najlepsza gra innego polskiego studia/twórcy. W zeszłym stuleciu Robbo. W tym: Wiedźmin, oczywiście.
13. Przyszłość, rok 2016. Co robi Wasza firma? Helpless Santa???
2016 - jedna córa w szkole, druga w przedszkolu, usypiają o 21 i jest massa czassa na pisanie gierek. Santa się trochę sprzedał, poszedł Unzipper. G-Bomb i Alchemik na ukończeniu albo właśnie trafiły na AppStore. Wymyślamy kolejne tytuły, które dadzą rację bytu drugiemu członowi nazwy.
14. Czy wydra wygra? Tylko kiedy pożoga zażegna kłopoty Kłapouchego.
-
Wszystkie studia, które już zaprezentowały się w naszym cyklu można znaleźć w tym miejscu.