Polak wicemistrzem świata w FIFĘ!
Prosto z World Cyber Games 2012, rozgrywanego w chińskim Kunshan: Bartosz "Bartas" Tritt zajął drugie miejsce w turnieju wirtualnej piłki nożnej FIFA 12. Kto wygrał? Niemiec, oczywiście.
Przeciwnikiem Tritta w finale był Niemiec Kai "Deto" Wollin. Jako, że pojedynek był toczony do dwóch zwycięstw, spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla Wollina. W turnieju brało udział 40 graczy z całego świata.
Gry z serii FIFA są najprawdopodobniej najbardziej przystępnym i czytelnym esportem na świecie: z daleka wyglądają jak zwyczajny mecz piłki nożnej. Wszyscy więc wiedzą, co się dzieje na ekranie. Gracz kontroluje całą drużynę, przeskakując od zawodnika do zawodnika. Każdy z nich opisany jest szeregiem statystyk, które mają odzwierciedlać umiejętności rzeczywistych piłkarzy.
Choć turniej FIFY nie był szczególnie promowany w Kunshan, to i tak wszystkie miejsca siedzące były zajęte, a im dalej w mecz, tym tłum wokół sceny gęstniał. Mecze transmitowane były za pośrednictwem internetu na cały świat, na miejscu siedziały trzy ekipy komentatorów, chińska, koreańska i angielska. Chińska publiczność na ogół średnio emocjonuje się meczami, w których nie ma ich zawodników, to po zagrzewaniu przez lokalnych komentatorów, zaczęli żywiej reagować na to, co dzieje się na ekranie. A mecz był wyjątkowo wyrównany.
Zaczęło się od strzelonego przez Niemca gola na samym początku pierwszego meczu, Bartas nie mógł uwierzyć, że coś takiego weszło. Potem do końca tej rundy nie padła już żadna bramka i pierwszy punkt powędrował do Niemca. Pierwsza bramka w drugiej rundzie padła dopiero w drugiej połowie meczu. Znowu dla Niemca. Jednakże wkrótce Bartasowi udało się wyrównać z rzutu karnego. Gdy minął czas, gra została poszerzona o dogrywkę, a gdy i w niej nie padły żadne bramki, ruszyła runda karnych. W których ostatecznie zwycięstwo należało do Polaka.
Było 1:1 w rundach. Tritt mocno zaczął trzeci mecz, wbijając Niemcowi gola na samym początku. Któremu jednakże udało się zremisować pod koniec pierwszej połowy. Potem były dogrywki. A po dogrywkach znowu karne. W tym momencie już cała hala żywo reagowała na udane strzały Polaka i nieco mniej na poczynania Niemca. Po pięciu rundach karnych nadal nie udało się wyłonić zwycięzcy. Aż w końcu, przy wyniku 4:4 (i dwa obronione), Wollinowi udało się obronić strzał Tritta. A chwilę później, bramkarz Polaka puścił ostatni strzał. Deto wygrał.
Po wyjściu na scenę obaj gracze padli sobie w objęcia.
Nagrodą za pierwsze miejsce jest 10 tysięcy dolarów, za drugie 5000 dolarów. Pochodzący z Poznania Bartas planuje połowę tej sumy przeznaczyć na wakacje dla rodziców, drugą jeszcze nie wie na co. W chwili w której piszę te słowa, jeszcze nie odbyła się ceremonia dekoracji zwycięzców, to dopiero za kilka godzin.
- Cieszę się, że wejdę na podium - mówi 22-letni Tritt - mam tylko nadzieję, że się nie popłaczę.
Z Kunshan: Konrad Hildebrand, Paweł Kamiński