Pokémon Uranium to zając, bo zaraz ucieknie
Czyli kolejna zajawkowa fanowska robota, która zaraz przestanie istnieć. Nintendo, wyślijcie prawników na jakiś urlop.
Kolejny interesujący efekt pracy grupki pasjonatów, o którym muszę napisać "ściągajcie, póki jeszcze możecie". Pokémon Uranium tworzony był przez dziewięć lat, ale włożono weń niemałe serce. Gra zawiera sto pięćdziesiąt nowych, fanowskich stworków i celuje w uchwycenie klasycznej magii serii przy zachowaniu współczesnej przystępności. Wersję na PC możecie pobrać ze stronki projektu, więc... zróbcie to. Nawet jeśli cała zawartość jest tutaj wyłącznie inspiracją, użycie nazwy Pokémon z całą pewnością ściągnie uwagę prawników Nintendo. I za chwilę sprawa zakończy się jak remake drugiego Metroida, album graficzny o NES-ie czy cyfrowa biblioteka Nintendo Power. Czyli przestanie istnieć.
Bardzo boli mnie pisanie o fanowskich projektach związanych z moimi ukochanymi markami w ten sposób. Nintendo ma bodaj najbogatszy wachlarz retrosymboli całej branży. I wszelkie nieautoryzowane użycia ich IP, nawet jeśli powstały od pasjonatów dla pasjonatów, za darmo, ściąga z sieci nie okazując żadnej litości. Bez odnotowania, że symbolizują wyłącznie miłość do ich kanonu, a zamiast - jak sądzą - kraść im pieniążki, działają na odwrót, jeszcze bardziej ciągnąc graczy w stronę oryginalnego materiału źródłowego.
Pokémon Uranium NEW Full Game Trailer - Explore Tandor Region!
Jak zauważył portal Twinfinite, Sega does what Nintendon't, zgodnie z kultowym sloganem materiałowym. Dawny rywal giganta z Kioto nie tylko toleruje twórczość fanowską, ale również lubi rzucać na nią światła reflektorów. Twitterowy profil Sonica, pełny zabawnych memów od graczy, to zaledwie mała kawa. Choć na coś podobnego Nintendo nie pozwoliłoby raczej nigdy. Ale Sonic Mania, czyli nowy-stary Sonic w 2D, to już dzieło niezwykle istotne. Powstawało bowiem na początku właśnie jako projekt fanowski, by po analizie przez Segę zacząć życie jako oficjalny, wydany przez nich tytuł z serii. Tytuł, który wzbudził zainteresowanie wszystkich fanów niebieskiego jeża.
Kontakt z fanami to coś, czego Nintendo mogłoby się uczyć po nocach od Segi. Dlaczego AM2R (remake Metroid II: Return of Samus) nie został przez nich przygarnięty? Bo zaszkodziłby sprzedaży pierwowzoru w cyfrowym sklepiku na 3DS-a? Wolne żarty. Dlaczego Pokémon Uranium za chwilę przestanie istnieć? Bo używa nazwy ich serii, by udokumentować owoc miłości wieloletnich fanów, którzy poświęcili dziewięć lat swego życia? Możecie pisać, że tak działa prawo (i pewnie macie rację). Ale moim zdaniem scena retro żyje tylko i wyłącznie dzięki nam, graczom.
W każdym razie - tutaj jeszcze raz link do stronki projektu. Wiecie, co robić.
Adam Piechota