Pokemon Black - recenzja

Od piętnastu lat miliony młodych, ciałem lub duchem, graczy polują na Pokemony. Po latach przerwy postanowiłem sprawdzić, czy warto nawiązać ponowny kontakt z serią.

marcindmjqtx

05.04.2011 | aktual.: 30.12.2015 14:05

Nie skończyłem Pokemon Black. Ale co oznacza właściwie skończenie najnowszej części Pokemonów? Zdobycie wszystkich odznak trenera i dotarcie na koniec oklepanej fabułki czy może zebranie wszystkich 156 stworków? Nie osiągnąłem żadnego z wymienionych celów. Spojrzałem na licznik odmierzający czas spędzony w grze. 20 godzin, a ja jestem ledwie przed czwartą odznaką. Poczułem się nagle strasznie staro.

Od dłuższego czasu chodził za mną powrót do świata kieszonkowych potworów. Ostatnią przygodę przeżyłem gdzieś w 2001 roku przy Pokemon Silver jeszcze na GameBoy Color. Po dekadzie przerwy (jak to w ogóle brzmi) byłem strasznie ciekaw, co też zmieniło się w serii. Okazało się, że niewiele.

Dzikie DejaVu atakuje! Tradycyjnie dla serii, Nintendo wydało nowe Pokemony w dwóch wariantach, w tym przypadku Black i White. Różnice są jak zwykle kosmetyczne (np. niektóre stworki występują tylko w jednej części) i nie mają wpływu na istotę rozgrywki, ale jeśli chcecie zebrać je wszystkie...

Tak jak dziesięć lat temu, gracz wciela się w rolę młodego poszukiwacza przygód, który wyrusza w drogę z postanowieniem zdobycia tytułu najlepszego trenera pokemonów na świecie. W trakcie podróży stoczy setki pojedynków, przeczesze dziesiątki zarośli w poszukiwaniu nowych stworków i będzie doglądał rozwoju swoich pokemonów.

Głównym elementem gry są walki pomiędzy pokemonami. Tak jak zawsze rozgrywają się one w systemie turowym rodem z japońskich gier fabularnych, tak jak zawsze jeden typ zwierzaków radzi sobie lepiej w starciu z innymi. Nowością są pojawiające się od czasu do czasu pojedynki, w których udział może wziąć do sześciu potworków.

Pokemon Black, tak samo jak poprzednie części serii, jest znakomitym przykładem gry dla dzieci, przy której dobrze mogą się bawić także starsi. Kolorowa szata graficzna i infantylna fabuła kryje całkiem złożony system walki i świat obszerny na tyle, aby każdy mógł sobie wyznaczać w nim zadania według własnego widzimisię. Nie jest on tak otwarty i rozległy jak choćby w Fallout: New Vegas, ale ma wystarczającą liczbę zakamarków, aby było po co schodzić z wyznaczonej przez twórców ścieżki.

Nostalgia. Nie jest szczególnie efektywna Mój problem z nowymi Pokemonami polega na tym, że chciałbym, aby na przestrzeni minionych 10 lat zmieniło się w nich coś więcej, niż dodanie opcji handlowania stworkami przez internet i okazjonalnym pojawianiem się walk, w których może wziąć udział więcej, niż dwa pokemony.

Chciałbym mieć możliwość nawiązania bardziej skomplikowanych relacji z moim Polyprosiakiem. Dbać o jego humor, karmić odpowiednią karmą, aby jego ciosy były zawsze ogniste, leczyć łapkę, gdy ją zwichnie w boju i masować brzuszek, jeśli zje kolczaste jagódki.

Niestety, nadal mogę go jedynie faszerować środkami przeciwbólowymi i wysyłać na kolejne walki. Było to fajne dziesięć lat temu, ale nie mam już ochoty przerabiać ponownie tego samego schematu.

Werdykt Jeżeli nigdy w życiu nie graliście w Pokemony, to Black jest równie dobrą okazją co zawsze, do zapoznania się z tą sympatyczną serią. Dostarczy wielu godzin rozgrywki, na punkcie której oszalały miliony ludzi na całym świecie. Jeżeli już kiedyś graliście, to dokładnie wiecie, czego się spodziewać. A jeśli kochacie Pokemony, to pewnie już dawno macie swój egzemplarz gry.

Ocena: 3/5 - Można (Ocenę 3 otrzymują gry średnie, którym nieco brakuje. Można zagrać w wolnej chwili, ale nic się nie stanie, jeśli się z tym poczeka. Więcej o naszej skali ocen przeczytasz tutaj.)

Tytuł: Pokemon Black Data premiery: 04.03.2011 Deweloper: Game Freak Wydawca: Nintendo Dystrybutor: Stadlbauer PEGI: 3 PS Polyprosię zakończyło swój żywot na 29 poziomie na skutek nadgrania stanu gry przez red. Kuterę.

Konrad Hildebrand

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.