Wszyscy wiemy, że sklepy, delikatnie rzecz ujmując, nie są najwiarygodniejszymi źródłami informacji. Zwłaszcza, jeśli błyskawicznie usuwają kartę produktu. Może jakiś praktykant w niemieckim Amazonie uczył się takowe tworzyć? Może komuś się nudziło i postanowił ztrollować graczy i zwrócić uwagę na sklep?
Możliwe.
Ale wiecie - chodzi o Mirror's Edge 2. Grę, za którą tęsknota regularnie pojawia się w komentarzach do rozmaitych wpisów (nawet wczoraj, przy okazji Dying Light). Miło jest choć przez chwilę ekscytować się faktem, że gra na moment pojawiła się w ofercie Amazonu. Nawet jeśli miała kosztować 99 Euro, co jest ceną niespotykaną wśród gier na 360 (do tej kategorii była wrzucona).
Jeśli nie mieliście za co trzymać kciuków na zbliżającym się E3, to już macie. Wierzę w Ciebie Faith.
źródło: Eurogamer
Maciej Kowalik