Pojawiają się obawy co do tego, czy Tomb Raider: Definitive Edition będzie identyczny na PS4 i Xboksie One

Jeśli wierzyć przeciekom, jedna z konsol radzi sobie z grą znacznie lepiej.

W zeszłym tygodniu Scot Amos - producent odświeżonej wersji Tomb Raidera na PS4 i Xboksa One - w wywiadzie dla Eurogamera stwierdził, że na obu konsolach gra będzie oferować minimum 30 fps w rozdzielczości 1080p. Niektórzy odczytali to jako stałą wartość, ale podane zostało tylko minimum. Liczba klatek animacji na sekundę nie będzie zablokowana - każda z konsol będzie mogła do tych trzydziestu dorzucić kolejne.

Ten sam Scot Amos, będący wczoraj gościem streamu na żywo serwisu GamesRadar powiedział w trakcie transmisji, że oglądamy właśnie wersję PS4, działającą w 60 klatkach animacji na sekundę. Potwierdził tym, że na konsoli Sony jest to możliwe. Tymczasem serwis Rocket Chainsaw twierdzi, że dobrze poinformowane źródło zdradziło mu, że Xbox One o 60 fps może tylko marzyć. Zdaniem informatora, na konsoli Microsoftu grze udaje się czasem dobić do 45 fps, ale tylko, kiedy na ekranie nie dzieje się nic szczególnego. Przez większość czasu na ekranie widzimy wartość minimalną czyli 30 fps. Z kolei na PS4 sytuacja ma się odwrotnie - z reguły gra działa z prędkością 60 fps i czasem spada poniżej tej wartości.

Premiera Tomb Raider: Definitive Edition już za tydzień, więc spodziewam się, że deweloperzy lub wydawca szybko zajmą oficjalne stanowisko w tej sprawie. To bardzo ważna informacja dla kogoś, kto zainwestował w dwie konsole nowej generacji i zastanawia się nad zakupem gry.

[źródło: Rocket Chainsaw via Eurogamer]

Maciej Kowalik