Podsumowanie e‑sportowych starć w czasie Blizzconu
05.11.2018 20:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Koreańczy są tym razem smutni, bo...
Poza zapowiedziami nowych gier, Blizzcon jak co roku dopisał pod kątem e-sportu. Podczas imprezy miały miejsce starcia w aż sześciu dyscyplinach. Podczas World of Warcraft Areny zmierzyło się ze sobą 12 najlepszych zespołów z regionalnych eliminacji. Turniej rozgrywano w formie standardowej drabinki (przegrany wypada), z czego 4 zespoły walczyły dopiero od drugiej rundy. Po niej stworzono też drabinkę pocieszenia, do której trafiały drużyny wyeliminowane w kolejnych fazach. Zwycięstwo odniosła tu ekipa Method Orange z Ameryki Południowej, która rok temu zatrzymała się na półfinałach.
Drugim wydarzeniem związanym z World of Warcraft było Mythic Dungeon, gdzie dwie pięcioosobowe drużyny walczyły przemierzając mityczne podziemia. Turniej był raczej symbolicznych rozmiarów, bardziej chodziło tu o zaprezentowanie widzom o zaprezentowanie nowej aktualizacji do WoW-a. Po zaledwie dwóch fazach turnieju zwycięstwo odniosła ekipa Free Marsy.
W turnieju Heroes of the Storm najpierw odbyła się faza grupowa, dwie grupy po sześć zespołów, walczył każdy z każdym. Następnie pierwsza czwórka z każdej grupy stworzyła finałową drabinkę i tu zwyciężyła ekipa Gen.G z Korei Południowej, specjalizująca się w różnych grach. Turniej Overwatcha to już mocno analogiczna formuła, tylko grup było dwa razy więcej, ale awansem premiowane były tylko dwie ekipy. Drużyna z Polski pożegnała się niestety z turniejem w podobnym stylu, co nasi piłkarze z mundialem. Ostatecznie po play-offach najbardziej Overwatchową nacją okazała się Korea Południowa po pokonaniu Chin w finale 4:0.
Chiny z kolei odbiły sobie to niepowodzenie w turnieju Hearthstone'a, gdzie też grano rundę grupową. Z tym, że już w formie play-offów, ale przegrany z pierwszej i drugiej rundy miał jeszcze szansę ocalić swój udział w turnieju barażami.
I najciekawsze na koniec. Turnieju Starcrafta 2 nie wygrał tym razem reprezentant Korei Południowej - nacji, gdzie gra jest w zasadzie dyscypliną narodową. Dotychczas niewiele było nawet przypadków, że jakiś obcokrajowiec dostał się do półfinału, a tu Serral z Finlandii najpierw w półfinale, a następnie w ostatecznym starciu stawił czoła niekwestionowanym mistrzom tej dyscypliny.
Jeżeli zatem ktoś śledzi e-sport, na brak emocji nie mógł tym razem narzekać.
Krzysztof Kempski