Podoba mi się jak twórcy Paper Sorcerer podchodzą do graczy
Nie proszą o wiele i w zamian zachowują się fair.
Paper Sorcerer to jeden z wielu projektów na Kickstarterze, ale ma kilka cech, które sprawiły, że zyskał moją sympatię, gdy tylko się o nim dowiedziałem.
Po pierwsze dlatego, że jest już zrealizowany. Twórcy znali swoje ograniczenia, więc nie porwali się na wielki RPG sięgający do korzeni klasyki gatunku etc. etc. Zrobili małą grę, która stara się oddać ducha sesji role-playing przy podręczniku i karcie postaci. Zdecydowali się na prostą, ale ładną ręcznie rysowaną grafikę i poprosili na Kickstarterze tylko o 5000 dolarów wsparcia - dostali 13,5 tysiąca. Paper Sorcerer powstał w nieco ponad rok.
Po drugie - choć mają już mnóstwo osób, które grę kupiły w przedsprzedaży (czyli na Kickstarterze), to zdecydowali się wypuścić demo. Choćby po to, by inne osoby, które będą chciały wesprzeć ich na Steam Greenlight nie musiały robić tego w ciemno. Demo jest zarówno w sieci jak i do pobrania na dysk.
Po trzecie - swoją grę na sprzedają za minimum 5 dolarów - w tej cenie są aż 3 wersje: na Windows, Linuksa i OS X. W ten sposób mogą zadowolić tych, którzy narzekają, że gry drogie (no bo drogie), ale i dać szansę tym, którzy uważają, że twórcom należy się coś więcej za ich pracę. Poza tymi trzema systemami planują też wydanie gry na iOS i Androida.
I w sumie jeszcze nie wiem do końca, czy Paper Sorcerer jest dobrą grą, ale mam wybór - mogę sobie obejrzeć poniższy zapis rozgrywki albo sam pograć w demo. W czasach, gdy coraz mniej twórców taki daje, doceniam go bardzo.
Paweł Kamiński