Wyobraźcie sobie taką sytuację. Kupujecie Lego The Lord of the Rings na 360. Biegniecie do domu, zębami zrywacie folię, otwieracie pudełko (i jeśli lubicie, wąchacie wkładkę), a tu ...
...demo gry. DE-MO. Nie pełna wersja, demo. Oby u nas w Polsce nie działy się takie cuda, ale zawsze lepiej być czujnym.
Odosobniony przypadek? Nie. Są osoby, które kupując Call of Duty: Black Ops 2 na PC dostały zamiast drugiej płyty ze strzelanką od Activision, płytę z Mass Effect 2 od Electronic Arts. Zupełnie inny wydawca (który nie przepada za drugim). Jakim cudem? Ja się pytam.
Kiedyś w mleku można było znaleźć wodę, ale to chyba wiązało się z jakąś konkretną wygraną w konkursie. Zupełnie inaczej niż w tym wypadku.
źródło: GameInformer & GameSpot
Paweł Winiarski