Po co komuś Xbox 360, skoro One sprawia, że gry ze wstecznej kompatybilności działają lepiej?
Czekamy na więcej takich wieści.
25.08.2016 | aktual.: 25.08.2016 12:34
Wsteczna kompatybilność na obecnej konsoli Microsoftu od samego początku była strzałem w dziesiątkę. Nie każdy miał serce pozbywać się swojej kolekcji gier na Xboksa 360. A dodatkowo, jak niektórzy z Was wiedzą zapewne, zafoliowanym grom na One'a towarzyszą cyfrowe wersje ich poprzedniczek - kupujesz Dark Souls 3, dostajesz w prezencie oryginalne Dark Souls we wstecznej, kupujesz Rainbow Six Siege, zgarniasz za darmoszkę Vegas z poprzedniej generacji et cetera. Warto jednak wspomnieć, że istnieje jeszcze jeden plus "karty przetargowej" Microsoftu. Red Dead Redemption nie było wyjątkiem.
Call of Duty 2. Pamięta ktoś jeszcze, że do "trójki" w CoD-ach walczyliśmy na II Wojnie Światowej? "Dwójeczka" właśnie, tytuł startowy dla poprzedniego Xboksa, trafiła na listę wstecznej kompatybilności. Gracze wrzucili jedenastoletnie płytki do paszczy konsoli i coś im się nie zgadzało ze wspomnieniami. Do akcji wkroczyło Digital Foundry ze swoimi wydajnościowymi wykrywaczami kłamstw. I bach, mamy potwierdzenie - Call of Duty 2 działa lepiej na nowym Xboksie.
Call of Duty 2: Xbox One vs Xbox 360 Gameplay Frame-Rate Test
Oryginalnie gra zazwyczaj celowała w pełne 60 klatek na sekundę, jednak posiadała także drugi, awaryjny tryb. Gdy zagęszczenie akcji na ekranie powodowało, że nie mogła udźwignąć tych sześćdziesięciu, automatycznie "przeskakiwała" na 30 fpsów, powodując krótkotrwałą, nieprzyjemną konsternację. W efekcie gra zwalniała w najciekawszych momentach, co dzisiaj przy Call of Duty byłoby w sumie nie do przełknięcia.
Xbox One usuwa ten awaryjny tryb. "Dwójka" utrzymuje 60 klatek, a w tych miejscach, gdzie animacja spadała do połowy, co najwyżej traci dwa fpsy. Oczywiście, graficznie prezentuje się tak samo, jak na poprzedniej konsoli - rozdzielczość 720p to maks jej możliwości. Ale jeśli tę dekadę temu rzucaliście ziemniakami na ruskim polu właśnie na pokładzie Xboksa, odświeżyć tego klasyka wypada wyłącznie na Łanie.
Jak wspominałem na początku, Call of Duty 2 nie jest pierwszym tytułem, który zwrócił uwagę mediów dzięki wstecznej kompatybilności. Red Dead Redemption również działało sprawniej, utrzymując stałe 30 klatek na sekundę (podczas gdy na 360-ce lubiła zwalniać do dwudziestu). To odrobinę mniejsza różnica niż ta opisywana powyżej, niemniej był to pierwszy sygnał, że lepiej skorzystać ze wstecznej, nawet jeśli posiada się w domu jeszcze stary sprzęt. Lista kompatybilnych tytułów regularnie rośnie i wkrótce nie będzie już żadnego powodu do trzymania w szafie Xboksa 360. Poza nostalgicznym hałasem zepsutego odkurzacza, gdy odpala się na nowo ten sprzęt.
Adam Piechota