Po akcji #JihadGotBanned Sony powinno wreszcie wprowadzić edycję PSN ID
Ojcowie PlayStation są wyjątkowo uparci w kwestii braku możliwości edycji nazw użytkowników. Właśnie odbiło im się to czkawką.
PlayStation różni się od konkurencji naprawdę wieloma rzeczami. Na przykład tym, że nie pozwala zmienić raz założonej nazwy użytkownika. Rejestrując się do PlayStation Network po raz pierwszy w życiu wpisałeś przez przypadek klucz do gry FIFA? Masz pecha. I unikalny nick. Zakładałeś konto jako gimbus i teraz trochę wstyd pokazywać się tak przed ludźmi? Cóż... Na prośbę do syna "wymyśl coś" ten wymyślił nazwę lokalnego klubu piłkarskiego? Google'ując w temacie nicków PSN można natknąć się na naprawdę magiczne historie, których wspólnym mianownikiem jest jedno - potrzeba zmiany nazwy użytkownika.
Mówimy jednak o oddolnej potrzebie graczy, a co w sytuacji, jak jest to odgórna konieczność? Z sytuacją taką spotkał się Jihad. Mieszkaniec Arabii Saudyjskiej o tym kontrowersyjnym z naszego punktu widzenia imieniu i PSN ID (iJihaD)grał na tym koncie jeszcze od czasów PS3, czyli jak sam pisze na Reddicie, mniej więcej siedmiu lat. Aż nagle ktoś w Sony (ponoć automat) stwierdził, że nazwa ta obraża użytkowników, a Jihad dostanie bana. Permanentnego. Nie tylko na zabawę online, ale i offline'owy dostęp do swoich gier. O trofeach czy liście znajomych już nie wspominając. Słowem - jawne zaproszenie do obozu Xboksa.
Jihad jednak walczył (no pun intended), odwołał się do działu wsparcia Sony, przesyłał skany dokumentów potwierdzających imię. Obiecano mu odgórną zmianę nazwy konta z powodu niebezpieczeństwa obrażania swoim dotychczasowym mieniem innych graczy. Jihad się zgodził, po czym zapadła cisza. Po kolejnej interwencji okazało się, że Sony zmieniło zdanie, a wierny gracz dostanie jednak bana za swoje imię. Poszkodowany pod hashtagiem #JihadGotBanned i #PSNBANS rozpętał burzę w szklance wody. O sprawie pisało Kotaku, Gameinformer i dziennikarz WSJ. Sony złamało się i w końcu drodze wyjątku pozwoliło Jihadowi zmienić nick. Teraz Jiii nie ma jednak trofeów czy listy znajomych. Ma za to wszystkie kupione wcześniej gry.
Użytkownicy Xboksa pewnie czytają to i nie wierzą. Na Xbox Live od lat można przecież przechrzcić się w dowolnym momencie. Pierwsza zmiana jest darmowa, za kolejną trzeba już zapłacić 30 zł. Na Steamie generalnie za darmo zmieniamy nicki, przy czym istnieje wgląd do historii zmian. Jak widać konkurencja bardzo sprawnie poradziła sobie z problemem, który Sony wciąż tłumaczy troską o graczy. Tyle tylko, że tych graczy z kontrowersyjnymi nickami jeszcze "trochę" zostało...
Zdaniem przedstawicieli Sony, swobodne zmiany nicków pozwalałyby na trollowanie innych graczy. Zmienianie nicków na obraźliwe dla zabawy i generalnie chaos nie do ogarnięcia. Czy zauważyliście takie coś na Steamie i Xbox Live?
Zmiana nicków to nie koniec opcji, na które od lat czekamy. Równie mocno wypatrywana jest możliwość zmiany raz wybranego regionu. W przypadku przeprowadzki za granicę wciąż trzeba płacić w PLN-ach, z zarejestrowanej na Polskę karty kredytowej, co może być problematyczne. Mnie osobiście irytuje też sztywne wiązanie niektórych gier z regionem geograficznym (czyli obowiązkowy dubbing) czy automatycznie włączające się automatyczne przedłużenie subskrypcji PS Plus po jednorazowym ręcznym aktywowaniu usługi.
Paweł Olszewski