PlayStation VR nawet w Japonii idzie jak burza

Czyżby Sony miało wygrać pierwszy etap VR?

PlayStation VR nawet w Japonii idzie jak burza
Adam Piechota

Jeżeli myśleliście, że PlayStation VR w sumie "hasztag-nikogo", to chyba byliście w błędzie. Zainteresowanie "tańszą, ale znośną" alternatywą dorównuje raczej oczekiwaniom Sony. Myśmy na WGW słyszeli, że "trzeba się spieszyć, bo w polskich sklepach już końcówka VR-ów", ale wiejski marketing sobie odpuśćmy. Sprawdźmy najtrudniejszy rynek dla japońskiego giganta - jego własny. Nie od dzisiaj wiadomo, że konsole obecnej generacji nie są tam szczególnie popularne (no, konsola, bo One to tam chyba tylko sprzęt kolekcjonerski), a z jakim skutkiem wylądowały u potomków samurajów gogle?

Jest zaskakująco dobrze. Jak donosi 4Gamer, PlayStation VR był najpopularniejszym sprzętem tego tygodnia. W ciągu czterech dni przekroczył pięćdziesiąt tysięcy sprzedanych jednostek. Czyli... sprzedawał się lepiej niż sama konsola (ta na drugim miejscu z wynikiem trzydziestu tysięcy). W cztery dni. Dla porównania - ostatni raport dotyczący HTC Vive mówił o stu czterdziestu tysiącach egzemplarzy (Palmer Luckey zaś ścierał się z plotką, że jego Oculus był trochę z tyłu). Czyli "tanioszka" Sony wyciągnęła jedną trzecią tego wyniku w ciągu połowy tygodnia na zaledwie jednym, bardzo nieprzyjaznym dla obecnej generacji rynku. To jest znakomity wynik. A gdy czytamy o "setkach tysięcy pre-orderów" na całym świecie, nie brzmi to już tak karykaturalnie.

Obraz

Być może widzieliście taką niewielką sondę z SuperDaty, która przedstawiała prognozy rozłożenia wszystkich sprzętów VR w 2016 roku. I tam zakładano, że w świat pójdą ponad dwa miliony gogli Sony. Odrobinę zawyżone oczekiwania, ale wszystko rzeczywiście wskazuje na to, że PS VR wygra tegoroczną batalię rzeczywistości wirtualnej. A jeśli wierzyć prognozom na następne cztery lata, coraz większą częścią rynku będzie właśnie "ten" dział. Szczerze mówiąc, sam nie jestem pewny, co myślę o tego typu wróżbach; znaczy, czy byłbym gotowy na ten kierunek. W którym VR nie będzie już dodatkową zajawką, a solą naszej pasji.

Obraz

Wiadomo - może wyjść zupełnie odwrotnie. Na razie czekamy na liczbę globalną od Sony. Po japońskich wynikach to jeszcze bardziej intrygująca kwestia. I trzymamy kciuki, że po intensywnym starcie nie zacznie się równia pochyła, a zatem - nie zabraknie gier. Wiele już mieliśmy bajeranckich sprzętów, które umarły właśnie przez brak gier. Można by tutaj zrobić dłuugą wyliczankę.

Adam Piechota (właśnie zaczynający piątek)

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.