PlayStation VR można odpalić na Xboksie One, PC, Wii U...
A kto wie, może i na mikrofalówce? Gdyby tylko miała HDMI...
14.10.2016 15:43
PlayStation VR to gogle wirtualnej rzeczywistości dedykowane PlayStation 4. Jest to jednocześnie najtańsza opcja dla zwolenników wirtualnej rzeczywistości; po wstępnych testach mogę też powiedzieć, że jakościowo wcale nie pada daleko od Oculus Rifta. Jeśli natomiast chodzi o ergonomię sprzętu, to nie spotkałem się jeszcze z lepszą, nawet w przypadku najdroższego i najlepszego HTC Vive'a.
PS VR wymaga oczywiście nieuwzględnionego w zestawie PlayStation Camera, o czym nie wszyscy mogą wiedzieć. Jeśli jednak odpalić jakąś grę bez kamery - takiego, dajmy na to, Wiedźmina 3 - to gogle wyświetlą grę w trybie kinowym, czyli po prostu pojawi się ekran zawieszony w ciemnej przestrzeni. I, jak się okazuje, w podobny sposób zadziałają wszystkie inne gry z pozostałych współczesnych platform.
Gogle Sony możecie na przykład odpalić na Xboksie One. Efekt tego mezaliansu? Ano na przykład Forza Horizon 3 w trybie kinowym. PC też z przyjemnością wykorzysta gogle, podobnie Wii U. Nie istnieje techniczna przeszkoda by w tym minimalnym stopniu wykorzystać PS VR na innych sprzętach z gniazdem HDMI.
[ttpost url="https://twitter.com/chirnoice/status/786510349767876609?ref_src=twsrc%5Etfw"]
Ludzie zaczynają więc wyglądać w przyszłość. Czy komputerowi czarodzieje wykorzystają najtańsze dostępne gogle do odpalenia na nich VR-owych tytułów spoza środowiska PS4? Na razie jest to niemożliwe, ale jestem przekonany, że już w tym momencie niejedna tęga głowa próbuje obejść te zabezpieczenia. Ale możliwość wyświetlania obrazu w trybie kinowym na innych sprzętach jest interesującym dodatkiem bez żadnych hakerskich trików.
Na test samych gogli musicie zaczekać do przyszłego tygodnia, bo wiadomo, nie dość, że materiału do przerobienia sporo, to jeszcze Warsaw Games Week, na którym nie tylko dobrze się bawimy, ale i jesteśmy wystawcami. Sprzęt Sony niewątpliwie wiele rzeczy robi dobrze i wyciska ze swoich bebechów co tylko może, ale wciąż doskwiera przede wszystkim brak prawdziwie rozbudowanych tytułów. O tym wszystkim jednak więcej w przyszłości. Póki co pędzę na targi.
Patryk Fijałkowski