PlayStation 4 otrzyma wsparcie na 3‑4 lata. Dla niektórych to zaskakujący zwrot
"Wierzymy w generacje" - obwieszczał Jim Ryan, szef PlayStation. Nic nie wskazuje na to, żeby ta wiara ustała, ale dołącza się do niej kult generacji poprzedniej.
17.09.2020 12:09
Wywiad, którego udzielił serwisowi gamesindustry.biz w maju 2020 Ryan, odbił się pewnym echem, a wielu osobom zapadła w pamięć fraza "We believe in generations". W końcu gracze chcą mocnych deklaracji i powodów, dla których mają ustawić się w nocy w kolejce, żeby w pierwszej kolejności położyć dłonie na next-genach.
Deklaracje niby nie straciły w pełni na wartości, bo dalej Jim Ryan mówił jasno o pewnych "cechach i zaletach, których nie będzie posiadała poprzednia generacja" i wymienia np. pad DualSense.
Mimo wszystko sporo konfuzji wprowadził nowy wywiad, udzielony wczoraj Washington Postowi. Szef PlayStation zapowiedział, że wsparcie dla PlayStation 4 będzie trwało nawet 4 lata. I nic w tym dziwnego, skoro PS4 ma ponad 100 mln osób na świecie.
Nie wiadomo jednak, jak będzie z kwestią nowych gier tworzonych przez studia Sony - a to wydaje się być obiektem szyderstw.
W rozmowie z WS Ryan nie wspomina nic konkretnie o tytułach ekskluzywnych, a jedynie o ogólnym wsparciu dla konsoli.
Być może to efekt jaśniejszych deklaracji Microsoftu w tej materii. Ten mówił wprost, że gry tworzone z myślą o Xbox Series X będą dostępne na Xbox One przez najbliższe dwa lata