Konsoli Sony przyznano ważny certyfikat otwierający drogę do oficjalnej dystrybucji na terenie Chin. Kraju, w którym konsole są zakazane.
Nie przeszkadza to jednak kwitnącej szarej strefie. Importowane sprzęty sprzedawane są nielegalnie, ale rząd nie stara się jakoś szczególnie zapobiegać temu procederowi.
Uzyskany przez PlayStation 3 CCC - China Compulsory Certificate to obowiązkowy certyfikat bezpieczeństwa dla wielu przedmiotów importowanych, sprzedawanych i używanych na terenie Chin. Dla Sony ma ważność od lipca tego roku do końca 2016.
Jest jeszcze za wcześnie, żeby ogłaszać, że Sony jako pierwszy duży gracz wejdzie na chiński rynek. Są jednak bliżej niż konkurencja. Wciąz pozostają do rozwiązania kwestie opłacalności sprzedawania drogiego sprzętu na tym rynku i braku systemu klasyfikacji wiekowej dla gier.
Choć cena nie powinna być aż tak dużym zmartwieniem. Chiny mają już jedną konsolę (choć twórcy upierają się przy "domowym urządzeniu rozrywkowym"). Sprzęt nazywa się CT510, nie kryje się z pożyczaniem pomysłów od Nintendo, Sony i Microsoftu (ma nawet kontroler podobny do Kinecta, bardzo podobny - to Chiny), a producentem jest Eedoo, firma podległa producentowi komputerów Lenovo. Cena? Prawie 600 dolarów.
Wygląda jak odtwarzacz DVD z Kinectem na górze, o tak:
[via Tech in Asia]
Piotr Bajda
