Platinum Games chce wydawać własne gry, a pomysłów nie brakuje
Na biurkach szefostwa wylądowało około 70 projektów.
05.01.2018 10:34
Nieźle, biorąc pod uwagę, że studio zatrudnia około 200 osób. Widać, że idea niezależności od możnych branży spodobała się w firmie. Oczywiście znamy te wszystkie świetne gry, tworzone przez Platinum, ale developer zawsze działał na zlecenie wydawcy. Co potem sprawiało, że przy rozmowach o ewentualnym sequelu musiał liczyć się z decyzją drugiej strony. Zresztą nie trzeba nawet sequela. Pamiętamy przecież los Scalebound.
Nie był to wymarzony układ. Szefostwo Platinum uwierała świadomość, że przez te wszystkie lata w branży studio nie doczekało się ani jednej swojej marki. W 2016 roku nowy prezes studia Kenichi Sato obiecywał, że wciągu trzech lat ten brak zostanie nadrobiony. Atsushi Inaba przekonywał nawet, że bez produkowania własnych marek firma nie ma przyszłości.
Teraz okazuje się, że Platinum będzie je nie tylko produkować, ale i wydawać. A z wspomnianych na wstępie 70 pomysłów, wybrano już dwa które trafią do produkcji.
Co może stworzyć 20 osób pokazało Ninja Theory przy świetnym Hellblade: Senua's Sacrifice. Ukuty na tę okoliczność termin niezależna gra AAA wydaje się wskazywać dobrą drogę również dla Platinum Games. Tameem Antoniades i jego ekipa przetarli szlak, a gra zaczęła na siebie zarabiać szybciej, niż autorzy przewidywali.
W rozmowie z Game Informerem Inaba zaznacza, że jest otwarty na eksperymenty z formą, ale wie, że gracze mają w stosunku do tego studia konkretne oczekiwania.
Ale Platinum oczywiście dalej będzie współpracować z wydawcami. Praca nad własną marką ma w tym nie przeszkadzać. A czy trzeba na potwierdzenie tych słów lepszego dowodu niż zapowiedź trzeciej Bayonetty? Miło widzieć, że po skasowaniu Scalebound, ekipa podniosła się. Kapitalny Nier: Automata pokazał, że mogą zaskoczyć jeszcze nie raz.
Maciej Kowalik