Planet of the Apes: Last Frontier będzie pierwszą narracyjną grą z trybem multiplayer
I nie, nie będzie to niezależny od kampanii tryb deathmatch ludzie kontra małpy (niestety).
20.09.2017 18:59
W połowie zeszłego miesiąca pisaliśmy o grze Planet of the Apes: Last Frontier, zapowiedzianej przez nowo założone studio Imaginati. Dla przypomnienia - będzie to produkcja narracyjna, nastawiona wyłącznie na podejmowanie przez gracza decyzji.
Źródeł inspiracji twórców można by szukać w dziełach Quantic Dream czy Telltale (zresztą sami o nich wspominają), ale w swojej wizji idą oni jeszcze dalej. Kompletnie eliminują ze swojej gry eksplorację, obcinając ją do 2-3 godzin i pozostawiając graczowi wyłącznie decydowanie o rozwoju wypadków.
Imaginati mówi o tym jak o kolejnym kroku w rozwoju gier narracyjnych, mi przypominają się filmy interaktywne na płytach CD z lat 90., ale nieważne. Mniejsza o to. Bo teraz Imaginati wyskakuje z kolejną informacją z kapelusza. Planet of the Apes: Last Frontier będzie miało tryb multiplayer.
Mówi Martin Alltimes, współzałożyciel Imaginati, w rozmowie z brytyjskim Eurogamerem.
A jak właściwie działać ma ten multiplayer? Z tego co tłumaczy Alltimes, całość sprowadzać ma się do głosowania między graczami. W momencie, gdy trzeba będzie podjąć decyzję, grupa będzie decydować wspólnie. W przypadku remisu będzie jeszcze okazja do przekonania innych do swoich racji.
Nie jest jeszcze do końca jasne, jak działać to będzie w samej grze - będzie ona zatrzymywać czas, by pozwolić na takie głosowanie? Na pierwszych prezentujących ją materiałach wyglądało na to, że podczas samodzielnej zabawy czasu na decyzję nie ma zbyt wiele, a i twórcy podkreślali wcześniej, że zależy im na nieprzerywaniu rytmu opowieści. Pozostaje nadzieja, że przed premierą twórcy rzucą jeszcze trochę światła na ten tryb.
Tymczasem jednak Alltimes dodaje tylko tyle, że jest pozytywnie zaskoczony reakcjami na Planet of the Apes: Last Frontier. Zapowiadając grę myślał, że obrany przez twórców kierunek wzbudzi więcej kontrowersji. Ale gracze wydają się zainteresowani konceptem.
Mówi.
Dominik Gąska