PixelJunk Shooter 2 - przepraszam, do żołądka tędy?

Nie tak dawno, pewien zespół* śpiewał, o tym, jak to jest być w brzuchu rekina. A jakie to uczucie być połkniętym przez wielkiego czerwia? Na to pytanie odpowiada PixelJunk Shooter 2.

marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Fabuła nie ma tu większego znaczenia, ale w wyniku serii niefortunnych zdarzeń, kierowany przez gracza stateczek znalazł się w trzewiach przegryzającego się przez skały potwora. W przeciwieństwie do bebechów rekina, płyny ustrojowe czerwia składają się zarówno z różnych kwasów jak i lawy, czy lodu. Zadaniem gracza jest odnalezienie zaginionych członków ekspedycji i doprowadzenie ich na koniec etapu.

PixelJunk Shooter 2 to jedna z tych kontynuacji, która stanowi kolejną dawkę tych samych atrakcji, które sprawiły, że jedynka przypadła do gustu takiej liczbie graczy. Ponownie trzeba rozwiązywać zagadki oparte o właściwości płynów i substancji (lawa stygnie pod wpływem wody, gaz wybucha po zetknięciu z ogniem etc.), wykazać się refleksem i zręcznością w walce z różnymi przeciwnikami, a przede wszystkim - cierpliwością. Bardzo łatwo jest tutaj roztrzaskać swój stateczek, co wiąże się z koniecznością zaczęcia etapu od nowa, chwila nieuwagi może też sprawić, że zamiast pomóc zagubionemu naukowcowi, zrobimy mu krzywdę.

Najmocniejszym elementem PixelJunk Shooter 2 jest bezsprzecznie pierwszy ”świat”, rozgrywający się we wnętrznościach czerwia. Czuć, że lata się w środku czegoś naprawdę dużego. Ściany pulsują i uginają, nigdy nie wiadomo, skąd spłynie kwas, a obecność innych stworzeń jeszcze wzmaga wrażenie wielkości stwora. Dwa następne światy są już jednak bardzo podobne do tych z pierwszej części.

Do czterech obecnych w części pierwszej ”strojów” dla stateczku (wodnego, magmowego, magnetycznego i ”odwrotnego”) dodano dwa nowe, których właściwości nie chciałbym tutaj zdradzać, aby nie psuć niespodzianki. Szkoda jednak, że jest ich tak mało. Oprócz tego twórcy umieścili w grze kilka nowych płynów i substancji, dzięki którym etapy są bardziej urozmaicone. Łącznie, jest ich 15, dokładnie tyle samo, co w części pierwszej.

Czy to źle? Absolutnie nie. Nie da się ukryć, że Q Games, przy pomocy kilku dodatkowych przypraw, drugi raz przygotowało ”tę samą grę”, ale nie zmienia to faktu, że jest to danie nad wyraz smaczne. Oprawa jest identyczna, ścieżka dźwiękowa, ponownie w wykonaniu High Frequency Bandwith, wszystko jest na swoim miejscu. Tak, to ta sama, kapitalna gra. Podwyższono odrobinę poziom trudności, częściej wracałem na początek etapu, a zebranie wszystkich diamentów powinno zająć sporo czasu.

Kelner, w moim daniu jest tryb dla wielu graczy Q Games postanowiło jednakże dodać do gry coś zupełnie nowego: tryb dla wielu graczy. Oglądając przed premierą różnego rodzaju materiały promocyjne, spodziewałem się otrzymać coś w rodzaju pecetowego Altitude, czyli podniebnych bitew dla kilku osób. I tu niespodzianka - zamiast tego dostałem zabawę w podchody dla dwóch graczy. Jedna zbiera porozrzucane po planszy kapsuły z naukowcami, druga jej przeszkadza. I na zmianę, przez cztery rundy.

Rozgrywka jest podstępna. To najlepsze słowo. Trochę powolna, wymagająca myślenia i kombinowania. Nie jest to głupawe latanie i strzelanie do siebie, w dużej mierze bardziej niż szybkie palce liczy się mózg zdolny do przechytrzenia rywala. Emocje i satysfakcja są całkiem duże - jeden gracz z którym miałem okazję wygrać, nie mógł się powstrzymać przed wysłaniem mi prywatnej wiadomości z bluzgami mającymi ukoić gorycz jego porażki. Za wygrane mecze zdobywa się punkty, które można wydać na zakup nowych umiejętności i awans do następnych lig.

Czy tryb dla wielu graczy urzekł mnie na tyle, abym miał grać w niego z losowymi osobami? Nie. Ale ze znajomymi od czasu do czasu, w ramach rozerwania się przy czymś innym, czemu nie. Na razie, kilka dni po premierze, nadal występują problemy z wyszukiwaniem graczy do zabawy. PixelJunk Shooter 2 umożliwia wspólne przechodzenie głównej kampanii na jednej konsoli, ale mecze można rozgrywać tylko za pośrednictwem PSN.

Werdykt Ogółem, przejście całej gry, bez zebrania wszystkich diamentów i naukowców, zajęło mi jakieś sześć godzin. 30 złotych za taką dawkę tak wysokiej jakości rozrywki nie jest wygórowaną ceną. Tak, PixelJunk Shooter 2 to po prostu nowe misje dla żółtego stateczku. Nie ma tu rewolucji, wodotrysków i plastikowych kontrolerów wykorzystujących trójwymiar. I dokładnie tego chciałem.

Konrad Hildebrand

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne