Piłkarz FC Barcelony nie wystąpił w turnieju FIFA 20. Na przeszkodzie stanęła umowa z Konami
Porozumienia ponad podziałami nie było.
Koronawirus sprawia, że niektórzy są dla siebie wyjątkowo mili i pomocni, ale nie zawsze świat może stać się piękniejszym miejscem. Sergi Roberto miał reprezentować FC Barcelonę w charytatywnym turnieju FIFA 20, będącym "rekompensatą" za brak prawdziwych ligowych rozgrywek, ale tak się nie stało.
Zabrakło też reprezentanta klubu RCD Mallorca. Powód? Wiele wskazuje na to, że przeszkodą mogła okazać się umowa z Konami i niechęć do promowania produktu "rywala".
FC Barcelona jest partnerskim zespołem PES 2020, a umowa nie kończy się wyłącznie na tym, piłkarze zespołu pojawiają się na okładce piłki od Konami. O ile "Duma Katalonii" w FIFIE 20 występuje - nie ma więc powtórki z Piemonte Calcio - tak np. Camp Nou w grze EA Sports nie ujrzymy. To właśnie efekt bliższej współpracy Katalończyków z Konami.
Komu zabrakło dobrej woli? Wygląda na to, że z zabawy wycofała się FC Barcelona, wiedząc o umowie z twórcami ostatniego PES-a. Przedstawiciele Konami potwierdzili w rozmowie z Kotaku, że nie kontaktowali się z klubami i nie wymagali rezygnacji z turnieju. Ale niewykluczone, że osoby z hiszpańskich zespołów doskonale zdawały sobie sprawę z tego, że udział byłby wbrew umowie z Japończykami.
Gdyby w turnieju zabrakło wyłącznie FC Barcelony, moglibyśmy podejrzewać, że przedstawiciele klubu obawiali się np. porażki z Realem Madryt - a to właśnie największy przeciwnik "Barcy" wygrał całą rywalizację. Skoro jednak zabrakło innego klubu związanego z Konami, to najprawdopodobniej sprawa dotyczy kwestii licencyjnych.
Dzięki turniejowi udało się zebrać 140 tys. euro na walkę z koronawirusem. Szkoda, że sympatyczna inicjatywa nie mogła przebiec bezproblemowo.