Pierwszy na świecie przeszczep głowy to tylko potężna akcja marketingowa gry Metal Gear Solid V?
Fani słynnej serii uważają, że tak. Mają ku temu kilka powodów.
20.04.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Każdy, kto czyta informacje lub ogląda wiadomości, z pewnością kojarzy, że od pewnego czasu wyobraźnię świata rozpala wizja przeszczepu głowy. Władimir Spiridonow cierpi na rdzeniowy zanik mięśni typu I - chorobę, która większość swoich ofiar zabija przed 30. rokiem życia. Rosjanin ma dokładnie 30 lat, a przeszczep głowy to dla niego jedyna szansa na przeżycie. Sęk w tym, że nikt nie dokonał jeszcze przeszczepu głowy, a ten zabieg uważa się zazwyczaj za niemożliwy. Jest jednak ktoś, kto operację zalicza do jak najbardziej realnych. I chce się jej podjąć.
Sergio Canavero to kontrowersyjny włoski neurochirurg. Do wykonania zabiegu potrzebowałby co najmniej kilkunastu milionów dolarów oraz 150 lekarzy i pielęgniarek, których szkoliłby przez następne dwa lata. Od kilku dni media na całym świecie rozpisują się na temat potencjalnej operacji, a tymczasem okazuje się, że wszystko może być jedynie potężną akcją marketingową Metal Gear Solid V: The Phantom Pain - gry, która swojej premiery doczeka się już na początku września.
- Ale jak to? - zapytacie. Ano tak: fani japońskiej serii bardzo dobrze znają jej przebiegłego twórcę, Hideo Kojimę, który znany jest nie tylko z wizjonerstwa i tworzenia wyjątkowych tytułów, ale i wymyślania nietuzinkowych taktyk marketingowych. Dlaczego operacja przeszczepu głowy miałaby być związana z grą? Najważniejsze wydaje się pewne podobieństwo. Spójrzcie na doktora Sergio Canavero:
Sergio Canavero (screen z YouTube'a)
Już? To teraz spójrzcie na doktora ze zwiastuna Metal Gear Solid V:
Doktor ze zwiastuna Metal Gear Solid V
Podobieństwo jest uderzające. Fani gry doprawili to interesującym cytatem twórcy:
Następny projekt będzie związany z pewnym tabu. Jeżeli sobie z tym nie poradzę, prawdopodobnie będę musiał opuścić tę branżę, ale mimo wszystko nie chcę tego unikać. W tym roku obchodzę 47. urodziny, od 24 robię gry. Tym razem mam sojusznika, który chce pomóc mi w podjęciu tego ryzyka. I chociaż to tylko jedna osoba, to na początek wystarczy. Czyżby Kojima mówił tutaj właśnie o tej akcji, mając na myśli, że jego sojusznikiem jest doktor Canavero? Na tym poszlaki się nie kończą, choć kolejne "dowody", to zaledwie detale, które, choć mało znaczące osobno, zebrane do kupy, tworzą interesującą teorię. Co jeszcze wypatrzyli fani? Z tych najciekawszych elementów:
- Władimir Spiridonow, pacjent operacji, jest grafikiem komputerowym i "game developmnet supervisorem";
- takie zdjęcie znaleziono na jego profilu facebookowym - mechaniczna ręka jego kolegi kojarzy się z tą, której replika dołączana jest do edycji kolekcjonerskich Metal Gear Solid V i w którą wyposażony jest główny bohater gry;
fot. Facebook
- Canavero wygłosił wykład na Cyprze, gdzie najprawdopodobniej znajduje się szpital ze zwiastuna gry;
- wykład odbył się w ramach konferencji TED Limassol - anagramem tej nazwy jest "Solid Metals";
- tak prezentuje się logo konferencji - oprócz hasła "Wszystko, co wiesz, jest nieprawdziwe", w oczy rzuca się czarno-czerwona kolorystyka, kojarzona z materiałami promocyjnymi Metal Gear Solid V;
Logo konferencji
- partnerem konferencji był cypryjski oddział Wargamingu, innej firmy z branży gier;
- Canavero jest autorem pracy "Gemini", którą opublikował dwa dni po ogłoszeniu prac nad Metal Gear Solid V; Gemini to także przeciwnicy z Metal Gear Solid, posiadający cybernetyczne głowy;
- poza tym, który doktor bierze udział w takich sesjach zdjęciowych?
Sergio Canavero
Poszlak jest wiele. Wszystkie niby mało znaczące, ale zsumowane dają mocno do myślenia. Jasne - możliwe, że studio odpowiedzialne za grę po prostu posłużyło się modelem twarzy Canavero (zbyt mocno) podczas tworzenia swojej postaci, a tak drobne powiązania jak powyższe można by znaleźć z wieloma innymi osobami - kwestia upornego grzebania w sieci.
Gdyby jednak podejrzenia fandomu Metal Gear Solid okazały się prawdziwe, to mielibyśmy chyba do czynienia z jedną z największych akcji marketingowych w historii branży, prawda? I zdecydowanie najskuteczniejszą.
A tematem na osobne rozważania pozostaje treść samej gry i postać jej bohatera, Big Bossa. W kontekście doniesień o przeszczepie głowy może się okazać, że prawdziwym protagonistą Metal Gear Solid V, jest zupełnie ktoś inny...
[źródło: NeoGAF]
Patryk Fijałkowski