Pierwszy na świecie przeszczep głowy reklamą Metal Gear Solid V? Oj, chyba nie. Doktor Sergio Canavero zamierza pozwać Kojimę
Do momentu premiery gry lub wykonania zabiegu nikt nikogo nie przekona do tego, czy przeszczep głowy to zakrojona na niespotykaną skalę akcja marketingowa czy nie. Ale warto wysłuchać drugiej strony.
22.04.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:07
Ta strona to wzbudzający w swoim środowisku nieliche kontrowersje włoski lekarz. Doktor Sergio Canavero od kilku dni znajduje się w centrum zainteresowania nie tylko swojej branży, ale również graczy.
Pojawiły się podejrzenia, że planowany przez niego pierwszy na świecie przeszczep głowy pomiędzy ludźmi to kampania marketingu wirusowego, która kiedyś wybuchnie i zapewni Metal Gear Solid V: The Phantom Pain rozgłos, jakiego gra wideo jeszcze nie widziała. Dowody są przekonujące, jeśli patrzy się na nie z nadzieją na dostrzeżenie globalnego przekrętu. Przytaczaliśmy je za "detektywami" z neoGAF tu.
Włoskiemu reporterowi Kotaku udało się jednak porozmawiać telefonicznie z samym bohaterem internetowego szału. Gabriele Galliani sugeruje, że teorie spiskowe mijają się z prawdą, bo doktor Canavero jest od dawna znany we Włoszech. Gdyby był oszustem, musiałby oszukiwać wszystkich od ponad dekady.
Ale to nie znaczy, że kontrowersje ucichną. Canavero jest zdziwiony tym, jak wiele podobieństw do siebie i swojej pracy widzi w grze. Zamierza pozwać Hideo Kojimę. Nie wierzy w to, że Konami poprzestało na wykorzystaniu wizerunku aktora Iana Moore'a. Canavero docieka:
Jednym ze sponsorów [konferencji na Cyprze - dop.red.] był deweloper gier. Może... nie wiem... może nagrali wystąpienie pod odpowiednimi kątami, może kamery były właściwie rozstawione. Nie wiem. To tylko hipoteza, ale nie wydaje się zbyt naciągana. Ale Canavero nie jest zły. Jeśli wygra z Kojimą i Konami ewentualny proces o wykorzystanie jego wizerunku bez zgody, będzie wiedział jak wykorzystać pieniądze.
Mój projekt wymaga mnóstwa pieniędzy, więc pan Kojima będzie mógł mówić, że ma swój udział w HEAVEN [kodowa nazwa procedury - dop. red]. Na Twitterze funkcjonuje tez konto, które nie jest moje. Zgłosiłem to na policję i oni zbadają teraz sprawę. W międzyczasie mój prawnik przygotowuje list do Konami, domagając się zadośćuczynienia. Oczywiście takie informacje nie położą kresu teoriom spiskowym. Może to i dobrze, choć w świecie, w którym na każdym kroku ktoś chce nam coś sprzedać naprawdę trudno jest już wierzyć w cokolwiek. Na koniec oddajmy głos doktorowi Canavero:
To zadziwiające, że mimo zwiedzenia całego świata, występowania na ponad 300 konferencjach medycznych, by mówić o tym, co może być największym osiągnięciem medycyny w historii, wydaje mi się, że na szczyt popularności wyniosła mnie gra. Gra, z którą nie miałem nic do czynienia. [źródło: Kotaku]
Maciej Kowalik