Pierwszy growy horror, który nas wystraszył [Klub Dyskusyjny]
Zbliżająca się premiera Residenta to dobra okazja, by o to zapytać.
19.01.2019 14:00
Po prostu nie lubię się bać. Ani w filmach, ani w grach wideo, ani w życiu. Wiem, że niektórzy, jak ten psychol Adam, horrory puszczają sobie do kolacji. I spoko, ale mnie to nie bawi. Zresztą sama forma strasznych gier nie do końca do mnie przemawia. Bo albo jest się bezbronnym i trzeba uciekać/chować się przed tym, co nas goni, albo ma się tak mało amunicji, że i tak się nie walczy. A ja lubię tak po ludzku wywalić w coś cały magazynek i patrzeć na sitko, które zostaje po delikwencie. No chodź, Slender Manie, przedstawię ci mój bolter.
Pierwszy prawdziwie koszmarny był Silent Hill. Rany, po co ja w to grałem. Ile nieprzespanych godzin. Miałem może z dziesięć lat. GDZIE BYLI RODZICE?
Chowa się za kanapą
Redakcja