Pierwsze wrażenia: Valkyria Chronicles 2

Pierwsze wrażenia: Valkyria Chronicles 2

Pierwsze wrażenia: Valkyria Chronicles 2
marcindmjqtx
29.09.2009 03:34, aktualizacja: 14.01.2016 15:09

Po wejściu do którejś z kolei hali na TGSie, w oczy rzucił mi się ogromny baner reklamujący stoisko Valkyria Chronicles 2. Pod nim zaś kilkanaście konsol z odpaloną grą i kolejka na jakieś 20 minut. Nie ma co się zastanawiać - trzeba sprawdzić jak jedna z lepszych gier na PS3 zdaje egzamin na PSP.

Zanim pozwolono mi położyć ręce na samej grze, najpierw czekało nas wprowadzenie. Wspólnie z kilkunastoma Japończykami zasiadłem do ławki Lanseal Military Academy, gdzie na ścianach mogliśmy zobaczyć mapy Gallii, pamiątkowe zdjęcia czy tablice z rozrysowanymi taktykami, a pani przebrana za Alicię wytłumaczyła nam na czym polega rozgrywka. Doznałem tutaj dość sporego deja vu, chociaż mówię sobie - spokojnie, za chwilę sprawdzę grę w akcji samemu i będę wiedział, czy rzeczywiście nic się nie zmieniło.

Na targach udostępniona była jedna z początkowych misji z gry i gdyby nie mniejszy rozmiar ekranu i nieco gorsza grafika to uznałbym, że gram w pierwszą część Valkyria Chronicles. Rozgrywka przebiega w dokładnie identyczny sposób, mamy pulę Command Points, które przeznaczamy na ruch i pozostałe działania naszych jednostek, a gdy CP się skończy, to przychodzi kolej przeciwnika, który robi to samo co my. Nic nie zmienił się także system łączący strategię turową z grą akcji. Gdy wybierzemy jedną z jednostek (te same typy co rok temu), to w czasie rzeczywistym poruszamy się nią po polu walki, a gdy wejdziemy pod lufę wrogowi, to ten nas ostrzela.

Jedyną nowością, którą dało się zauważyć na targach są mapy dzielone na kilka lokacji. Musimy zdobyć daną bazę przeciwnika i jeśli nam się to uda, to możemy swoich podwładnych przenieść na drugą część mapy. Wpływu na rozgrywkę tego patentu nie zauważyłem, a jego wprowadzenie podyktowane było raczej ograniczonymi możliwościami PSP, niż chęcią urozmaicenia zabawy. Sami autorzy mówią, że najważniejszym elementem Valkyria Chronicles 2 będzie multiplayer, którego niestety nie można było zasmakować. Zarówno kooperacja jak i versus dla 4 graczy brzmi mocno Monster Hunterowo, ale widocznie żadna gra bez tego w KKW na PSP się już nie obędzie.

Czy zatem nie ma na co czekać? Wręcz przeciwnie, jak dla mnie więcej tego samego nie oznacza nic złego. Przeniesienie gry na PSP umożliwi mi częstszą zabawę, a nieco pogorszona oprawa wcale nie przeszkadza na małym ekraniku. Premiera w Japonii w styczniu, angielska wersja może wyjść na przyszłe lato. Jak dla mnie - zakup obowiązkowy.

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)