Pierwsze wrażenia: Hustle Kings

Pierwsze wrażenia: Hustle Kings

Pierwsze wrażenia: Hustle Kings
marcindmjqtx
10.11.2009 20:20, aktualizacja: 14.01.2016 15:00

Mamy sezon hitów, wspaniałe gry wychodzą niemal jedna za drugą, Kenner recenzuje szalenie oczekiwaną przeze mnie Bayonettę i daje jej wysoką notę, a ja co? Ja dostałem od naczelnego Hustle Kings do sprawdzenia. Żeby to chociaż miało coś wspólnego z np. Hustlerem. A jak na złość - to zwykły bilard. I to nawet bez tancerek gogo wijących się pomiędzy stołami.

Naszym redakcyjnym fanem bilarda jest Maciu, natomiast również i mi zdarzyło się niejednokrotnie wyjść z kolegami na kilka wieczornych partyjek w 8-balla, więc zupełnym laikiem w temacie nie jestem. Z uwagą przeczytałem pierwszą zapowiedź Maćka i najpierw odniosę się do tego, co autorzy zachwalają najbardziej - oprawy. Jak na grę z PSNu to rzeczywiście zarówno stół, bile jak i otoczenie wygląda świetnie, aczkolwiek niespecjalnie widzę co tu można zepsuć. Bile są okrągłe i świecące, a łuz jest, uwaga, 6. Mniej standardowa jest jednak zawartość, która jak na docelowo niedrogą grę z PSNu prezentuje się całkiem bogato i różnorodnie.

Oczywiście ze względu na specyfikę sportu nie uświadczymy tutaj skoków spadochronowych, ani też granatnika. Natomiast deweloper nie zawiódł szukających godziwej i zróżnicowanej, ale tradycyjnie bilardowej, rozrywki.  W trybach jednoosobowych możemy rozegrać pojedynczy meczyk na wybranych zasadach (8-ball, 9-ball i inne), cały turniej, ale także wziąć udział w turnieju trick shotów. Dodatkowo autorzy umieścili w swoim dziecku jeszcze różnorakie zadania specjalne jak np. konieczność wbicia wszystkich bil w określonym czasie czy ustalonej liczbie uderzeń. Wszystko to okraszone jest jeszcze trybem kariery, gdzie łączą się wszystkie powyższe rodzaje zabawy.

Deweloperzy całkiem fajnie wymyślili sobie, że niemal za każdą akcję dostajemy specjalne kredyty. I to nie jedynie za pokonanie oponenta czy udane wbicie bili, ale również efektowny strzał. Dzięki nim w dalszej części możemy w growym sklepiku kupić sobie lepsze kije, pudełeczka na kredę i inne gadżety stanowiące fetysz przeciętnego bilardzisty. Wszystko powyższe byłoby jednak o kant stołu rozbić, gdyby nie porządna fizyka i system celowania. Ta pierwsza spisuje się świetnie i żadnych rzucających się w oczy przekłamań nie stwierdziłem. Sterowanie zaś podzielono na dwa rodzaje, z czego jeden bliźniaczo przypomina rozwiązania znane z gier golfowych - jedna gałka odpowiada za kierunek strzału, druga za miejsce uderzenia w białą bilę (można podkręcać czy podbijać bilę - i to działa!), triggery zaś za siłę. Potem raz klepiemy przycisk 'x' aby ruszyć wskaźnik, drugi raz by zatrzymać go w odpowiednim miejscu. Drugi sposób zaś, którego sam używałem, wygląda do połowy tak samo, a później uderzamy cofając w tył i wypychając prawą gałkę analogową. Prosto, ale nie prostacko - jest miejsce na podnoszenie swoich umiejętności.

Nie dane było mi sprawdzić gry wieloosobowej w sieci, ale zapowiada się kupa świetnej zabawy dla miłośników poola. Będzie można m.in. zaprosić aż 64 osoby do jednego pomieszczenia czy grać w grupie 8 znajomych "każdy z każdym".

To nie jest recenzja, a jedynie zapis wrażeń z obcowania z niepełną wersją tytułu. I póki co, to pozycja naprawdę warta wydania tych kilkunastu złotych. Dla tych co poola już teraz lubią - zakup obowiązkowy, dla tych co jeszcze nie wiedzą - gra warta sprawdzenia, bo i dla laików znajdzie się łopatologiczny tutorial czy linie pokazujące drogę bil po uderzeniu. Hustle Kings to nie hit zimy 2009, to będzie prawdopodobnie solidna pozycja do zrelaksowania się i spędzenia trochę czasu w gronie znajomych. Nawet bez tancerek gogo dookoła.

PS. Nie, w grze nie ma w ogóle snookera. Jedynie odmiany poola.

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)