Pierwsze wrażenia: DJ Hero
Odczucia w stosunku do DJ Hero zmieniały się dotychczas u mnie jak w kalejdoskopie. Na początku spore zainteresowanie, potem rozczarowanie pierwszymi udostępnionymi kawałkami i nieprzyzwoicie wysoką ceną. Ba, Emiel stwierdził wręcz, że nawet jeśli gra mu się spodoba to ze względu na zachłanność Koticka jej nie kupi. Ja jednak ostatnio spojrzałem nieco przychylniejszym okiem na dzieło Freestyle Games, głównie z powodu ciekawszych udostępnionych remiksów. Czy na targach nastąpił kolejny zwrot uczuć?
21.08.2009 | aktual.: 14.01.2016 15:13
Zdecydowanie tak. Teraz już jestem pewien, że muszę nabyć tę grę i to w jak najszybszym terminie, najlepiej w dniu premiery. Bez owijania w bawełnę - DJ Hero jest wspaniałe. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to menu - przepięknie zaprojektowane, bardzo funkcjonalne i szybkie. Brak uciążliwego dogrywania się kolejnych ekranów doskonale wpływa na przyjemność obcowania z tą grą. Po kilku słowach wstępu i wyjaśnienia sterowania przeszliśmy do grania i...
...i w tym miejscu należy się chwila przerwy na podzielenie się wrażeniami z macania kontrolera. Ten jak wiemy jest w 2 wersjach, tańszej i droższej, dodawanej do edycji gry Renegade. Funkcjonalnością się one nie różnią, natomiast wygląd wypada zdecydowanie na korzyść tego drugiego. O rozmieszczeniu przycisków nie ma sensu pisać, bo widzieliście to na zdjęciach, ale warto nadmienić, że całość ma bardzo akuratnią wielkość i solidne wykonanie - nic nie trzeszczy i zarówno "naleśnik" jak i crossfader nie powinny się szybko uszkodzić. Co może tylko przeszkadzać graczom o słabszych dłoniach, to dość duża bezwładność i ciężar talerza (idealnie gładko chodzi), co przy skreczowaniu i trzymaniu przycisku małym palcem może powodować, że się tarcza wyślizgnie. Ogólne wrażenia jednak jak najbardziej pozytywne.
...i możemy wrócić z powrotem do rozgrywki. Pokazano nam kilka utworów, głównie utrzymanych w stylistyce funkowo-soulowej i wszystkie je znaliśmy z wcześniejszych filmików. Na specjalne życzenie producent udostępnił nam jednak jeden drum'n'bassowy utwór (DJ Shadow zmiksowany z ... kimś) i wypadło to naprawdę świetnie. Nawet na poziomie normal gra stanowi wyzwanie dla osoby obytej z grami muzycznymi, a dzieje się tak głównie za sprawą dość rozbudowanego sterowania. Poza skreczowaniem z wciśniętymi przyciskami musimy jeszcze odpalać sample (tymi samymi przyciskami), a także manewrować cross-faderem pomiędzy ścieżkami - albo włączamy nim jeden kawałek, albo drugi, albo oba na raz (np. wokal Beastie Boys, a bity jakiejś disco-łupanki). Dość trudno ubrać to w słowa i pewnie brzmi skomplikowanie, ale w rzeczywistości takie nie jest i można dość szybko połapać się w systemie. Co najważniejsze jednak, nareszcie udało się autorom stworzyć coś poza oklepany już schemat "spadają Wam z góry różnokolorowe kuleczki, a wy na każdą z nich reagujcie takim samym ruchem". Nareszcie mamy kilka zupełnie różnych ruchów, które należy wykonać, a nie jest to robienie w kółko tego samego. Do tego wczucie się w prawdziwego szefa imprezy jest po prostu niesamowite. Jak dla mnie dodatkowym atutem jest niewielki i względnie lekki kontroler, który można z łatwością schować, a w razie chęci wyciągnąć choćby w łóżku.
Podsumowując, gra jawi się w moich oczach jako doskonała z powodu świetnej i rozbudowanej ścieżce dźwiękowej, nowemu typowi kontrolera (to jednak zupełnie co innego niż Beatmania) oraz poszerzonej palecie akcji, które gracz musi wykonać w trakcie grania. OK, to zabieram się za szukanie taniego preordera.