Pierwsze recenzje gier, w które zagramy tylko na PlayStation 4. Jak wypadł Killzone: Shadow Fall, Knack i Resogun?

Pierwsze recenzje gier, w które zagramy tylko na PlayStation 4. Jak wypadł Killzone: Shadow Fall, Knack i Resogun?

Pierwsze recenzje gier, w które zagramy tylko na PlayStation 4. Jak wypadł Killzone: Shadow Fall, Knack i Resogun?
marcindmjqtx
13.11.2013 17:29, aktualizacja: 05.01.2016 15:56

Ci, którzy spodziewali się tylko pochwał będą zaskoczeni.

Knack - średnia na Metacritic: 59/100

Knack

Kotaku w swojej recenzji odpowiada "TAK",  na pytanie czy warto zagrać, ale Stephen Totilo zaznacza, że nie warto wydawać na nią pieniędzy. Czyli gra, którą warto włożyć do konsoli, jeśli dostaniecie ją w prezencie... Recenzja serwisu w skrócie zamyka się już w pierwszych słowach:

Wizualia rodem z następnej generacji. Staroświecka rozgrywka. Joystiq wystawił grze jedynie 1,5 gwiazdki na 5 możliwych.

Knack nie potrafi skutecznie wykorzystać zawartych w nim pomysłów. Udaje mu się jedynie przypomnieć nam jak płytkie i nie wybaczające błędów były platformówki w czasach, gdy naprawdę przejmowaliśmy się ile bitów ma nasza konsola. Eurogamer i kolejna niska ocena. Knack zasłużył u Toma Bramwella tylko na 4/10.

Kiedy Knack nie jest płytki i powtarzalny jest zwyczajnie nijaki. Przykładem jest rozwój fabuły. Nie brakuje tu elementów, które mogłyby was zaciekawić - skąd bierze się broń goblinów, co stało się z żoną Doktora, o co chodzi z Rydarem i wspólniczką "głównego złego", ale wszystko jest niesamowicie przewidywalne. A Absolutnie wszystko, co ma potencjał na bycie zabawnym, dramatycznym czy wzruszającym nie realizuje go z powodu prostackich postaci i nudnych dialogów. Knack potrafi też frustrować. Potwierdza to recenzja na Polygonie z oceną 6/10.

Malutkie marginesy błędu są jeszcze bardziej wkurzające z uwagi na nierówny system punktów kontrolnych. Gra czeka bardzo długo przez zapisaniem postępów - trzy lub cztery walki z długim spacerami pomiędzy nimi. Pojedyncza śmierć może kosztować więcej niż 10 minut. To dużo jak na każdą grę, a już szczególnie nie pasuje do takiej, która celuje w młodszego odbiorcę. Na IGN do 6/10 zabrakło 0,1 punktu.

Sony nazywa Knack platformówką, ale bardzo mało w nim eksploracji czy środowiskowych zagadek. Pewnie, jest trochę skakania i pułapek, jednak przeważają areny walki z jednym oczywistym wejściem i jednym oczywistym wyjściem. I tak "w koło Macieju". Inne oceny:

Killzone: Shadow Fall - średnia na Metacritic: 73/100

Killzone: Shadow Fall

Na pytanie, czy warto zagrać Kotaku odpowiada "NIE". Chwali co prawda jakość oprawy, ale wytyka grze brak oryginalnych pomysłów.

Shadow Fall to parada zgranych narracyjnych toposów i pomysłów na projektowanie rozgrywki w grach FPS. Oczyszczanie pociągu z przeciwników wagon po wagonie? Jest. Sekwencja, w której zostaje Ci odebrane uzbrojenie? Jest. Sprint przez olbrzymi chaos pola walki, gdy wokół wybucha piekło? Tak, to też jest. Do podobnych wniosków doszedł recenzent Polygonu, wystawiając grze 5/10.

Brak znaczącej ewolucji może być największym grzechem Killzone: Shadow Fall[...]Pierwsze spotkanie Guerilli z PS4 nie tylko powtarza strzelaninowe klisze, ale robi to kiepsko. Na starcie konsoli, w którym nie brakuje strzelanin, miejsce Killzone jest na dnie. Na IGN gra zasłużyła z kolei na 8/10.

Wielkie otwarte pola bitew zostały zastąpione przez około 10 godzin lepiej przemyślanych, cichszych misji, przerywanych większymi starciami, które uwielbiam. Gra próbuje nawet skradanki, aczkolwiek nie zawsze działa to zgodnie z planem. Eurogamer ocenił Shadow Fall na 7/10.

Czy Guerrilli zabrakło czasu? Przekonania? Pomysłów? Nie jestem pewien[...]Jako prosta strzelnica Shadow Fall wciąż ma siłę przebicia dzięki charakterystycznym cechom serii[...]To dobra gra, ale nie taka jaką obiecywały pierwsze poziomy. Wina spada chyba na ograniczenia przy tworzeniu tytułów startowych. Destructoid dał aż 9/10. Recenzentowi podobało się obranie nowego kursu.

Polubiłem Killzone: Shadow Fall za zmianę kierunku w porównaniu do wcześniejszych części serii oraz zmianę tempa w stosunku do innych strzelanin. Guerrilla spróbowała czegoś nowego i powinna zostać za to pochwalona. Podoba mi się prawie sandboksowe podejście do poziomów i elementy skradanki, które rozdzielają tradycyjne wymiany ognia. Pozostałe oceny:

Resogun - średnia na Metacritic: 83/100

Resogun

CVG ciekawie wyjaśnia zalety w swojej recenzji, w której wystawiło grze 9/10:

Jeśli wydawało wam się, że oglądanie wyburzania wieżowca w telewizji jest fajne, to poczekajcie aż ukończycie pierwszy poziom Resogun[...]Spokojnie mógłby zastąpić demo technologiczne z purpurowymi piłeczkami pokazywane przy okazji ujawnienia PS4. Dokładnie takie robi wrażenie. Na IGN kolejne 9/10, ale recenzja lojalnie uprzedza:

Jeśli bicie rekordów punktowych nie jest dla was wystarczającą marchewką na końcu kija, krótki czas potrzebny na przejście Resogun może was nie zaspokoić. Zaliczenie wszystkich misji na normalnym poziomie trudności zajmuje godzinę, ale absolutnie powinniście je powtarzać dla lepszego wyniku. Wyższe poziomy trudności przynoszą oczekiwaną presję, od której pociły mi się ręce. Podobnie do sprawy podchodzi recenzent Eurogamera, wystawiając grze 8/10:

Możesz przelecieć przez grę migiem, strzelając na oślep, ale na wyższych poziomach trudności będziesz musiał skupić się na prawie niekończącym się strumieniu informacji nieustannie rzucanych w twoim kierunku, by zapewnić sobie miejsce na tablicy wyników. Kolejną ósemkę wystawia GameSpot:

Sterowanie, prezentacja i ciągły ogień atakujących przeciwników składają się na ekscytujące przeżycie. Jesteś pod ciągłą presją, praktycznie dusząc się w roju przeciwników, ale nigdy nie jesteś bez szans. Inne oceny:

Maciej Kowalik

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)