Pierwsze kadry z Frostpunk, nowej gry twórców This War of Mine

Frostpunk ma wyjść jeszcze w tym roku, wciąż go jednak nie widzieliśmy. Pojawił się tylko zjawiający grę teaser i szkice koncepcyjne. Warszawskie 11bit pojawiło się jednak w tym tygodniu na E3, pokazując grę za zamkniętymi drzwiami. Reszcie świata wczoraj wieczorem pokazano natomiast kilka obrazków złapanych z gry. Wreszcie można więc zobaczyć, jak to mniej więcej będzie wyglądało.

A wyglądało będzie świetnie. Dwa wymiary This War of Mine zamieniamy na rzut izometryczny, a co za tym idzie nieporównywalnie bardziej złożone obiekty na ekranie. Gra wygląda imponująco, szczegółowością obrazu dystansując inne city buildery. Choć należy pamiętać, że mamy tu do czynienia z mniejszą skalą niż w takim Cities Skylines. Chodzi o rozwój osady, ale nie za wszelką cenę, a równie ważne co nowe obiekty, ma być utrzymanie już tych istniejących, a także zapewnienie schronienia mieszkańcom. Mamy wszak do czynienia z ostatnim przyczółkiem ludzkości. Trzeba nim odpowiednio zarządzać - co też widać na jednym ze screenów. To od gracza będzie zależało, jak zareaguje na informacje o wypadku dziecka w kopalni. 11bici znów będą grać na bardzo emocjonalnych strunach.

Pierwszy screen pokazuje prawdopodobnie sam początek rozgrywki, ze znajdującą się w centrum budowlą. Ta z czasem obrasta kolejnymi konstrukcjami. Zgaduję, że miejsce zabudowy ograniczają ściany kanionu. Stosunkowo niewiele miejsca, logiczne wydaje się więc postawienie na rozwój już istniejących budynków.

Podobnie jak w This War of Mine, w grze będziemy też urządzać ekspedycje za naszą bazę. Screeny nie pokazują żadnej takiej miejscówki. Mam nadzieję, że przykładową wyprawę pokazywano za zamkniętymi drzwiami - już jesteśmy wstępnie umówieni na podobny pokaz w Warszawie, jak deweloperzy wrócą z Los Angeles. Jak wszystko dobrze pójdzie, to jeszcze w tym miesiącu przeczytacie na Polygamii więcej informacji o grze.

Tak jak wspominałem, teraz mówi się o PC, patrząc jednak na poprzednie gry 11bitów widać, że z czasem portują je na wszystko - od telefonów, przez tablety, po konsole. Nie zdziwiłbym się, gdyby tutaj było podobnie.

Paweł Olszewski