Pierwsza prezentacja rozgrywki remake'u Demon's Souls przypomniała mi, czemu wolałem tę grę od Dark Soulsów

Pierwsza prezentacja rozgrywki remake'u Demon's Souls przypomniała mi, czemu wolałem tę grę od Dark Soulsów

Pierwsza prezentacja rozgrywki remake'u Demon's Souls przypomniała mi, czemu wolałem tę grę od Dark Soulsów
16.09.2020 22:51

I o rany, wygląda to naprawdę fenomenalnie.

Wstydliwe wyznanie: nie jestem fanem Dark Soulsów. Grałem we wszystkie części, w niektóre i po kilkadziesiąt godzin, bywało to wciągające, ale nigdy się w tych grach nie zakochałem. Rozumiem satysfakcję z pokonywania siebie, rozumiem brak trzymania gracza za rękę, wszystko to rozumiem. Wydaje mi się po prostu, że to nie dla mnie i tyle.

Ale w czasach PlayStation 3 i prekursora serii - gry Demon's Souls - było to coś trochę innego i naprawdę niezwykłego. Coś więcej niż gra. Sam jej status jako czegoś niszowego, dostępnego nielicznym, sprowadzanego specjalnie z Japonii... Wszystko to było owiane lekką aurą tajemnicy, na czym korzystała przecież równie tajemnicza i niemówiąca nic wprost gra.

Do dziś pamiętam pierwsze godziny z tym tytułem i wszystko to wróciło, kiedy oglądałem pierwszą prezentację rozgrywki z remake'u Demon's Souls, pokazaną przez Sony na PlayStation Showcase. Czy można już mówić o nostalgii za grami z PS3? Myślę, że jak najbardziej - premiera tej konkretnej miała wszak miejsce 11 lat temu.

Nawet bez tej nostalgii jakość modeli postaci, roślinności, płynność animacji - wszystko to jest absolutnie, bezsprzecznie "next-genowe". Bluepoint wyraźnie nie ograniczył się tu tylko do lekkiego retuszu jak choćby w przypadku Shadow of the Colossus. W takich czasach żyjemy, ale cóż - remake starej gry może być prawdziwym system-sellerem PS5.

Dominik Gąska

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)