Pieniądze z akcji Afterfalla nie powędrują do Amnesty International
Spokojnie, nie przepadną - powędrować mają do innej organizacji charytatywnej.
Przypomnijmy: w październiku Nicolas zorganizował akcję, w ramach której zamierzał jeszcze przed premierą sprzedać 10 milionów swojej gry za jednego dolara od sztuki. Wiadomo już, że inicjatywa zakończy się niepowodzeniem (dotychczas złożono zaledwie 20 tysięcy zamówień) - zgodnie z zapowiedzią, na konto wyznaczonej organizacji mają powędrować wszystkie wpłacone pieniądze. Na rzeczoną organizację wybrano już jakiś czas temu Amnesty International. Wycofała się ona jednak właśnie ze współpracy z polskim wydawcą, twierdząc, że Afterfall jest zbyt brutalny i nie powinien w żaden sposób wiązać się z Amnesty. O wyborze nowej organizacji charytatywnej mają zadecydować gracze w specjalnej ankiecie.
Nie wiem, skąd taka decyzja dopiero teraz, na 3 dni przed końcem akcji - może Amnesty po prostu uznało, że te 20 tys. dolarów to mało i nie chciało ryzykować jakiegokolwiek uszczerbku na swym wizerunku poprzez skojarzenie z pełną przemocy grą?
PS Dziś ujawniono także informację, że Afterfall: inSanity ukaże się w usłudze OnLive. To pierwsza polska gra, która będzie dostępna w dniu premiery w popularnej "chmurze".
[via Gamezilla]
Adrian Palma