Pięć minut z Umbrella Corps powinno postawić Was na nogi
Przepoczwarzenie Resident Evil w sieciową strzelaninę nie musi okazać się złym pomysłem.
Pod warunkiem, że znajdziecie inną grę do zaspokojenia potrzeby wielkich bitew. Bo Umbrella Corps zapowiada się raczej na bardziej kameralną i taktyczną zabawę. U uwagę graczy powalczy raczej z Rainbow Six: Siege.
Mi to nie przeszkadza. Lubię tego typu odskocznie od Battlefrontów tego świata. A na filmiku zobaczycie, że autorzy mają kilka fajnych pomysłów. Jak chociażby jammer, który sprawia, że wałęsające się po planszach zombiaki nas nie widzą. Ale gdy wróg rozwali nasze urządzonko zaczyna być gorąco.
Od dziś będę patrzył na tę grę nieco przychylniej. Aczkolwiek piszę to z perspektywy kogoś, kogo drogi z serią Resident Evil rozeszły się już dawno temu.
[źródło: Eurogamer]
Maciej Kowalik